Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Prywatne uczelnie wciąż prowadzą rekrutację

Marta Gołębiowska
Nie dostałeś się na publiczną uczelnię? Nie jesteś bez szans
Nie dostałeś się na publiczną uczelnię? Nie jesteś bez szans Paweł Relikowski
Czy warto płacić za studia? - Pewnie, że warto - mówi Tomasz Marzec, 22-letni wrocławianin. Skończył licencjat z psychologii biznesu w Wyższej Szkole Bankowej. Teraz pracuje jako trener osobisty. Ostatnio wydał nawet książkę o relacjach damsko-męskich.

- W prywatnej szkole traktują studenta z szacunkiem. Nie ma też problemu, żeby załatwić sprawę w dziekanacie - mówi. Dodaje, że wyjątkowo dobrze wspomina tzw. elektroniczny indeks. - Nie musiałem stać w kolejkach po wpis - uśmiecha się. Według niego publiczne szkoły mają więcej wad niż zalet.
W ubiegłym roku akademickim we Wrocławiu studiowało 146 tysięcy osób, w tym prawie 110 tysięcy na uczelniach publicznych. Pozostali zdecydowali się na prywatne szkoły.

Na ponad 20 wrocławskich niepublicznych uczelniach wyższych rekrutacja trwa zazwyczaj do końca września. Chyba że wolne miejsca skończą się wcześniej. A 10 publicznych uczelni zamyka już swoje listy.

NIEZBĘDNIK STUDENTA - wszystko, co powinieneś wiedzieć o studiowaniu we Wrocławiu

Najniższe czesne w Wyższej Szkole Bankowej wynosi 364 zł i jest stałe. Uczelnia szczyci się także najniższym czesnym na Dolnym Śląsku na kierunku turystyka i rekreacja. To 175 zł miesięcznie za studia stacjonarne lub 135 zł miesięcznie za studia niestacjonarne. Jest to możliwe dzięki dofinansowaniu ze środków Unii Europejskiej.

W Wyższej Szkole Handlowej średnie miesięczne czesne wynosi 367 zł. Wysokość opłat nie zmienia się w trakcie studiów. Joanna Waszak, specjalista ds. marketingu WSH, mówi, że co rok - obserwuje wzrost przyjęć na I rok studiów o 5-10 proc. - Od dwóch lat jest coraz więcej przyjęć na studia stacjonarne - dodaje.

Wrocławski oddział Wyższej Szkoły Zarządzania i Prawa im. Heleny Chodkowskiej na prawo może przyjąć 350 osób (200 na studia stacjonarne i 150 na niestacjonarne), a na administrację - 250 studentów (100 osób w trybie stacjonarnym i 150 w niestacjonarnym).

Rafał Bielski, rzecznik uczelni, mówi, że z roku na rok ich listy studentów zapełniają się coraz wcześniej. - W tej chwili mamy jeszcze 45 procent wolnych miejsc. Z roku na rok przyjmujemy nawet o 30 procent więcej osób - informuje.

Spadek zainteresowania zanotowała Wyższa Szkoła - Edukacja w Sporcie. Trzy lata temu przyjęła tylko 114 osób, dwa lata temu - 49, a rok temu - 37. W tym roku do tej pory zapisało się 20 chętnych.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto