Wrocław: Napadła na staruszkę, po pięciu latach komputer ją znalazł

W jej ujęciu pomogła nowoczesna technika. Policja od kilku lat dysponuje supernowoczesnym systemem komputerowym z bazą danych odcisków palców. Jak bardzo pomaga on w łapaniu przestępców, pokazuje właśnie ta historia.

Ofiara napadu dziś już nie żyje. W sierpniu 2004 r. mieszkanka ulicy Kościuszki miała 95 lat. Tego dnia wracała z poczty do domu. Na korytarzu zauważyła dwie kobiety. Gdy otwierała mieszkanie, jedna z nich wstawiła nogę między drzwi a futrynę. Napastniczki popchnęły ofiarę na łóżko i zarzuciły jej na głowę koc.

Przerażona kobieta leżała na łóżku, podczas gdy jej mieszkanie było plądrowane. Kobiety zabrały kolekcję monet wartych około 800 złotych i zniknęły.

Sprawa wydawała się niemal nie do rozwiązania, bo staruszka niewiele już wówczas widziała i nie potrafiła opisać policjantom, jak wyglądały napastniczki. Wszczęte przez prokuraturę śledztwo zostało umorzone.

Sylwia Ł. pozostałaby bezkarna, gdyby nie to, że na miejscu zdarzenia policyjna ekipa techników znalazła jeden odcisk palca oraz odcisk dłoni. I gdyby swoją przestępczą karierę skończyła na tym jednym napadzie.

- W 2004 r. sprawdzono odcisk palca w naszym systemie komputerowym, ale nie wskazał żadnej osoby - opowiada szef Prokuratury Rejonowej Krzyki Wschód Bogdan Wrzesiński. - Jednak w tego typu sytuacjach sprawdzenie powtarza się co jakiś czas.

Policjantom dopisało szczęście. Kilka dni temu komputer wreszcie przyporządkował odcisk palca do konkretnej osoby. Jak się okazało, kobieta mieszka w Łodzi.

Jej odcisk palca znalazł się w systemie, bo jakiś czas temu została złapana na drobnej kradzieży. Wtedy pobrano jej odciski i trafiły do bazy. W trakcie przesłuchania przyznała się do napadu na staruszkę.