Wrocław: Długi majowy weekend na rowerze (PORADY)
Jedziemy wokół miasta Tym, którzy chcą od miasta odpocząć, polecamy trasy w plenerze. Jedną z nich poleca Dominik Dobrowolski, wrocławski ekolog i podróżnik. Startujemy w wioseczce Pruszowice, gdzie przez Las Zakrzowski przebiega żółty szlak turystyczny. Wzdłuż rzeki Dobrej biegnie półdzika trasa rowerowa. Po drodze mijamy liczne stawy, w których w lecie można się wykąpać. Na niebie możemy dostrzec orły bieliki, w szuwarach białe i szare czaple, mijamy starodrzewy dębowe i modrzewiowe. Jedziemy na północ w kierunku Domaszczyna, następnie do Szczodrego, z którego wśród łąk pięknymi alejami dojeżdżamy do Łoziny. Z Łoziny możemy wrócić do Pruszowic polnymi ścieżkami przez Bukowinę, możemy też spróbować zrobić większą pętlę przez Wzgórza Trzebnickie. Trasa ta jest wyjątkowo atrakcyjna, a szczególnie w lipcu, kiedy można do syta najeść się czereśni, które w tym rejonie rosną przy drogach. Inna atrakcyjna trasa w ciepły weekend prowadzi z Gaju do Chrząstawy Wielkiej, gdzie w kopalni kruszyw jest kąpielisko. Można też pogrillować. Jak najlepiej dojechać? Z Armii Krajowej, Krakowską, Niskimi Łąkami, Okólną do kładki Zwierzynieckiej, później w stronę Jazu Opatowice, następnie do mostu Swojczyckiego i drogą 455 opuszczamy Wrocław. Jedziemy cały czas główną drogą, aż do ronda w Wojnowie, gdzie zjeżdżamy z 455 i jedziemy prosto. Dobrzykowice, Nadolice Małe i Wielkie, Chrząstawa Mała i Wielka - na każdym skrzyżowaniu prosto (co nie zawsze równa się główną drogą). W Chrząstawie Wielkiej w prawo drogą szutrową przy tablicy "Kopalnia kruszyw".