Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wleń. Nad pięknym, modrym Bobrem...

OZ
Marcin Oliva Soto
Wleń to miasteczko trochę jak z bajki o smokach i królewnach – posiada wszystkie baśniowe rekwizyty: jest maleńkie, leży w dolinie nad wijącą się jak tu jak niebieska wstążka rzeką Bóbr.

Otaczają je malownicze, porośnięte pięknymi lasami góry. Na jednej z nich znajduje się oczywiście stary, zrujnowany zamek, z wyniosłą wieżą, wprost wymarzoną do wypatrywania nadjeżdżającego na karym rumaku księcia.

Góra Zamkowa we Wleniu była zamieszkana przez człowieka od dawien dawna. Pierwsze ślady osadnictwa pochodzą sprzed około 2000 lat. Swoje siedziby mieli tu Bobrzanie, potem gród był ważnym punktem strategicznym na granicach państwa Bolesława Chrobrego. Przebiegał tędy ważny szlak do Czech, którym przewożono miedzy innymi bardzo wówczas cenną sól. Ni więc dziwnego, ze kolejni władcy tych ziem, bardzo dbali o tutejszy gród. Już w XII wieku wybudowano tu kamienny zamek, który stopniowo rozrastał się do rozmiarów potężnej warowni.

**

DOLNOŚLĄSKIE ZAMKI I PAŁACE - PRZEWODNIK

**

Wiele razy przebywał w nim książę Henryk Brodaty ze swoją żoną Jadwigą (późniejszą świętą), która miała bardzo kochać to miejsce – górzysty teren i płynąca dołem rzeka przypominały jej ponoć rodzinne strony. To ona (według legendy) kazała zbudować nieco poniżej zamku, w swoim ulubionym miejscu modlitwy, kościół. Wzniesiono go około roku 1202. Do dziś można oglądać odsłonięte spod tynku, barwne, gotyckie polichromie.

We wnęce muru znajdują się pozostałości maleńkiej średniowiecznej kapliczki pokutnej. Nad wejściem znajduje się imponująca, kamienna tablica, która informuje, ze nowy właściciel tutejszych dóbr, pułkownik von Koulhas poślubił mieszkankę Wlenia. On też wyremontował podupadająca świątynię i rozpoczął budowę pałacu w miejscu wcześniejszego, renesansowego dworu.. Był to początek Wleńskiego Gródka.

Zamek obronny na szczycie góry funkcjonował do okresu wojny trzydziestoletniej. Potem stopniowo popadał w ruinę. Nowa siedziba była o wiele przyjaźniejsza mieszkańcom niż wystawiony na podmuchy zimnych wiatrów, surowy, kamienny zamek. Pałac był wygodny, otoczony ogrodem utrzymanym w stylu barokowym.

Do ciekawostek botanicznych, które można tam odnaleźć należą m.in. tulipanowiec amerykański (jego kremowe kwiaty przypominają kształtem ogrodowe tulipany) i ogromny sześćsetletni cis. Ogród jest otoczony kamiennym murem, w którym umieszczono tylko 2 wejścia. Jedno z nich wieńczy portal z motywem klucza. Wewnątrz znajdziemy m.in. kamienny stół z ławami oraz fontannę. Całość, mimo ze podupadła warta jest obejrzenia.

Na początku XIX wieku, zgodnie z obowiązującą romantyczna modą, właściciele pałacu postanowili założyć „dziki” park w stylu angielskim. Górzyste otoczenie ułatwiło im zadanie – nie musieli specjalnie ustawiać skałek ani usypywać pagórków. Ruiny zamku na szczycie pasowały do idei ogrodów romantycznych i stanowiły cenny element urozmaicający krajobraz. Często wznoszono nawet „sztuczne ruiny”, czego przykładem jest choćby tzw. Stary Książ. Ścieżkę na szczyt wyłożono kamiennymi stopniami. W połowie drogi znajduje się rodzaj kamiennego siedziska. Tu podobno miała odpoczywać Św. Jadwiga w drodze do kościółka na szczycie. Jeśli trafimy na Górę Zamkową w lecie, jest szansa, ze zobaczymy kształtne, bordowo-złote kwiaty rosnącej dziko lilii złotogłów. Charakterystyczny, ostry zapach zwiastuje natomiast łan rzadko spotykanego czosnku niedźwiedziego.

Całe Wzgórze Zamkowe jest rezerwatem. Nie wolno zatem zbaczać z wyznaczonych ścieżek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto