Wayne Shorter we Wrocławiu to spotkanie z najżywszą historią jazzu. Wciąż poszukujący muzyk zebrał niemilknące owacje i oczywiście, że publiczność klaskała na stojąco, niczego innego nie należało się spodziewać. Wayne Shorter w pierwszej części grał ze swoim kwartetem (Wayne Shorter – saksofon, Danilo Pérez – fortepian, John Patitucci – kontrabas, Brian Blade – perkusja) – grali prawie klubowy, spokojny jazz. W drugiej części koncertu dołączyli muzycy LutosAir Quintet + (Jan Krzeszowiec – flet, Wojciech Merena – obój, Maciej Dobosz – klarnet, Alicja Kieruzalska – fagot, Mateusz Feliński – róg oraz: Daniel Bernardino – rożek angielski, Tomasz Żymła – klarnet basowy, Seweryn Wróbel – trąbka, Eloy Panizo Padron – puzon, Krzysztof Mucha – tuba). LutosAir to kwintet instrumentów dętych. Jazztopadowym koncertem dyrygował Radosław Labahua. Z pewną obawą czekałam na połączenie jazzmanów z LutosAir Quintet+, ale lęk był nieuzasadniony. Wayne Shorter zastosował swoje znane riffy, muzycy bawili się świetnie swoim graniem. Muzyka jest jedna, okazało się po raz kolejny w Narodowym Forum Muzyki. I grana przez profesjonalistów brzmi wspaniale. Wayne Shorter jest w świetnej formie, wszystkim muzykom po koncercie uścisnął dłonie.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?