Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wąsosz. Ochotnicza Straż Pożarna w Wąsoszu ma nowy wóz bojowy. Strażacy pokazali go mieszkańcom podczas przejazdu przez miasto [ZDJĘCIA]

Anna Machowska
Anna Machowska
Mają wymarzony wóz! Ochotnicza Straż Pożarna w Wąsoszu jest pierwszą jednostką w gminie Wąsosz i trzecią w powiecie górowskim, po OSP Wronów i OSP Stara Góra, która otrzymała fabrycznie nowy średni wóz gaśniczy. Próg wąsoskiej remizy auto przejechało późnym wieczorem we wtorek, 27 października.

Początkowo planowano tłumne powitanie nowego wozu przed remizą, ale ze względów epidemiologicznych zrezygnowano z tych zamierzeń. Sami strażacy apelowali za pośrednictwem mediów społecznościowych, aby mieszkańcy pozostali w swoich domach. W zamian za to zorganizowali głośny przejazd ulicami miasta.

- To była naprawdę radosna chwila nie tylko dla strażaków, ale także dla mieszkańców, którzy wyglądali z okien swoich domów i bili brawo – mówi Paweł Niedźwiedź, burmistrz Wąsosza i jednocześnie prezes OSP Wąsosz. - Bardzo serdecznie dziękujemy wszystkim osobom, które zaangażowały się w pozyskanie nowego wozu dla naszej jednostki. Gdyby nie ich determinacja to by się nie udało.

Nowy wóz OSP w Wąsoszu kosztował blisko 840 tys. zł. Finansowany był z kilku źródeł. 360 tys. zł stanowiła dotacja z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej / Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. Złożyła się na to również dotacja budżetowa ze środków Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego w wysokości 200 tys. zł. Pozostała kwota – niemal 280 tys. zł – pochodziła z budżetu gminy Wąsosz.

Dokładnie jest to średni wóz ratowniczo-gaśniczy na podwoziu marki Mercedes-Benz Atego. Wąsoscy ochotnicy odbierali go z częstochowskiej firmy Przedsiębiorstwo Specjalistyczne „Bocar” Sp. z o.o.

- Naszym strażakom nowy wóz był bardzo potrzebny, bo to jedna z aktywniejszych, jeśli nie najaktywniejsza jednostka OSP, na terenie powiatu górowskiego. Należy oczywiście do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Niestety, stary jelcz czy przekazany później przez straż w Górze star nie dawały rady. Każde z tych aut ma już po prostu kilkadziesiąt lat i wiele przejechanych kilometrów. Były bardzo awaryjne. Z tego powodu zdarzało się, że wyjazd na akcję stawał pod znakiem zapytania – mówi P. Niedźwiedź.

CZYTAJ TAKŻE:

Stara Góra. Wielkie święto strażaków ochotników. Uroczyście ...

Wronów. Apel z okazji przekazania miejscowej OSP nowego wozu...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gora.naszemiasto.pl Nasze Miasto