Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Sierakowicach upamiętniono Ottona Karsznego, pierwszego wójta gminy

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
W piątek 7 lutego, w przededniu setnej rocznicy przyłączenia ziem sierakowickich do Rzeczpospolitej, na ścianie budynku Urzędu Gminy w Sierakowicach odsłonięto pamiątkową tablicę, poświęconą Ottonowi Karsznemu, wójtowi Sierakowic w latach 1920-29. W ten sposób gmina Sierakowice włączyła się w obchody 100-lecia przyłączenia Pomorza do Macierzy.

W uroczystości wzięli udział potomkowie pierwszego wójta w wolnej Polsce, przedstawiciele władz samorządowych, pracownicy urzędu gminy i gromada zuchowa z Sierakowic. Wydarzenie rozpoczęło się odśpiewaniem hymnu państwowego i wciągnięciem biało-czerwonej flagi na maszt. Pamiątkową tablicę odsłonili wspólnie Mirosław Kuczkowski, przewodniczący rady gminy, oraz wnuczki Ottona Karsznego - Lubomira Andryskowska i Adela Karwacka. Obiekt poświęcił i pobłogosławił ks. Tadeusz Knut, proboszcz parafii św. Marcina w Sierakowicach. Pod tablicą złożono także kwiaty - uczyniły to wnuczki Ottona Karsznego oraz wójt Tadeusz Kobiela wraz z Mariolą Klinkosz i Eweliną Lila.

Chwilę później, w sali konferencyjnej sierakowickiego urzędu przewodniczący rady wygłosił referat, który przybliżył okoliczności powstania Błękitnej Armii gen. Józefa Hallera i późniejsze uformowanie pod jego dowództwem Frontu Pomorskiego. Mirosław Kuczkowski przytoczył też słowa znajdujące się na tablicy poświęconej Karsznemu: „I oto Polska znowu wolna i do życia zdolna”. Wypowiedział je lekarz Leon Karasiński przy okazji poświęcenia pomnika Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej w październiku 1930 r.

- Te słowa doskonale wpisują się w to, co my dzisiaj tworzymy - powiedział Mirosław Kuczkowski. - Były to czasy niezwykle trudne, ale dobrze, że mieliśmy takich ludzi. Sierakowice wciąż czekają na odkrywanie nowych postaci. To bardzo ważne i życzyłbym nam wszystkim, abyśmy o tych ludziach pamiętali, bo to jest nasza historia, to jest nasze życie.

Głos zabrał także wójt Tadeusz Kobiela, który przybliżył kontekst polityczno-urzędniczy działalności Karsznego.

- Gdy obejmował swój urząd w 1920 r. sytuacja w kraju była znacznie trudniejsza niż w 1990 r., kiedy to państwo niemal zbankrutowało. W 1920 r. chodziło o scalenie - po 148 latach - tego, co zostało wyrwane z żywego organizmu państwa polskiego. Ówczesny wójt nie reprezentował administracji samorządowej, bo takowa jeszcze nie istniała. Otton Karszny był reprezentantem administracji państwowej. I robił to w doskonały sposób, ale to mogą czynić tylko pasjonaci - mówił wójt Kobiela. - Ten człowiek wyniósł ze swojego domu rodzinnego ducha patriotyzmu, który został ubogacony jeszcze w gimnazjum w Pelplinie. Przez całe jego życie sprawy Polski i Kaszub to był priorytet (…). Był rasowym działaczem społecznym i politycznym na owe czasy. Tym bardziej doceńmy tego człowieka - kontynuował szef sierakowickiego samorządu. - My go cały czas odkrywamy dzięki intensywnym staraniom pani Lubomiry Andryskowskiej i Adeli Karwackiej, które od lat przypominały nam i zachęcały do upamiętnienia Ottona Karsznego. I rzeczywiście, drogie panie, miałyście rację. To była postać, która dobrze przysłużyła się sierakowickiej ziemi i całym Kaszubom.

Swojego dziadka wspominała także Lubomira Andryskowska, która miała zaledwie cztery lata, gdy Otton Karszny zmarł.

- Od kilku staraliśmy się o to, aby uwiecznić pamięć naszego dziadka. Szkoda, że ma to miejsce dopiero teraz, kiedy już nie żyją osoby, które go lepiej pamiętały i mogły więcej o nim opowiedzieć (…). Może nie mógł dać swoim dzieciom majątku, ale dał im wykształcenie. Przede wszystkim ukochał jednak Polskę. W naszej opinii, bardzo dużo zrobił dla Sierakowic - mówiła wnuczka pierwszego wójta gminy. - Dzisiejsza uroczystość to dla mnie bardzo wielkie przeżycie. Na tę chwilę czekałam wiele lat. Łzy cisną się do oczu. Chciałabym, aby ludzie wiedzieli, że był taki człowiek, który tak bardzo starał się dla Polski i Sierakowic.

Pierwszy wójt gminy

Otton Karszny (pseudonim „Sambor znad Bałtyku”) urodził się 29 listopada 1875 r. w Potęgowie. Był postacią niezwykle barwną: patriotą, działaczem narodowym, nauczycielem, korespondentem pomorskiej prasy, a także autorem wielu opowiadań i powieści historycznych z przeszłości Pomorza. W okresie odzyskiwania niepodległości przez Polskę w latach 1918-1920 został pierwszym nauczycielem języka polskiego, historii i religii w szkole w Sierakowicach. W 1919 ludność kaszubska wybrała go na sołtysa. Jego pierwszą decyzją była zmiana nazw ulic na polskie.

Po kilku miesiącach, w grudniu 1919 roku, mimo że jeszcze urzędował wójt Hübner, mieszkańcy Sierakowic obwołali wójtem Karsznego. Oficjalnie objął urząd w styczniu 1920 r., a funkcję wójta sprawował przez dziewięć lat. Wraz z księdzem Bernardem Łosińskim 8 lutego 1920 r. Otton Karszny powitał w imieniu mieszkańców wkraczające do miejscowości Wojsko Polskie.

Pierwszy wójt Sierakowic zmarł 27 stycznia 1938 r.

(info: UG Sierakowice)

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto