Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Voo Voo we Wronkach. Muzyczny majstersztyk w wykonaniu "zespołu młodzieżowego" [ZDJĘCIA]

Magda Prętka
Magda Prętka
Zdaje się, że lepszego prezentu na Walentynki lokalni melomani nie mogliby sobie wymarzyć. W piątkowy wieczór, 14 lutego duża sala Wronieckiego Ośrodka Kultury tętniła miłością - miłością do muzyki, ale i tą w muzyce oraz słowie skrywanej. Kapela Voo Voo pielęgnuje ją od blisko 35 lat!

Z Voo Voo jest trochę tak, jak ze starym porzekadłem dotyczącym kobiet, które jak wino - im starsze, tym lepiej smakuje. Bo pomimo przypadającego w tym roku jubileuszu 35-lecia działalności kapeli, ekipa Wojciecha Waglewskiego wciąż dostarcza słuchaczom i słuchaczkom nowych wrażeń, wciąż zaskakuje, wciąż poszukuje w muzyce brzmień i korelacji gatunków jeszcze nieodkrytych. Panowie nie silą się jednak na wielkie eksperymenty. Z poszanowaniem tradycji rockowo - bluesowych i folkowych, umiejętnie bratają je z elementami subtelnej elektroniki, tłustą hiphopową perkusją, free jazzem, momentami nawet z riddimem oraz melodyjnym popem. I trzeba przyznać - wychodzi im to wyśmienicie! Nic zatem dziwnego, że uczestnicy oraz uczestniczki piątkowego koncertu we Wronkach nie tak łatwo pozwolili artystom zejść ze sceny. Bo tęsknota za pięknem muzyki samym w sobie, pięknem tekstu i czystą zabawą z dźwiękami, była silniejsza od presji mijającego czasu. Voo Voo przecież można byłoby słuchać, słuchać i słuchać...

Zgodnie ze swoim starym zwyczajem, Wojtek Waglewski przedstawił kapelę, jako zespół młodzieżowy i odwołując się do kolejnej tradycji występów scenicznych Voo Voo zapowiedział, iż koncert trwać będzie dokładnie 72 minuty. W istocie zakończył się znacznie później, na co wierni fani oraz fanki zespołu byli już przygotowani. I chociaż na widowni nie zabrakło osób, które z kapelą spotykają się przy każdym kolejnym albumie studyjnym i każdej kolejnej trasie koncertowej już od wielu, wielu lat, oni również zgodnie podkreślali, że w przypadku tego zespołu zaskoczeń oraz miłych niespodzianek nigdy nie brakuje. Mieli rację.

Repertuar koncertu oparty został na utworach podchodzących z wydanej w roku ubiegłym płyty "Za niebawem". Artyści chętnie sięgali jednak i do starszych kawałków m.in. z albumu "Dobry wieczór", czy "7", prezentując część z nich w nowych, wzbogaconych o multum tzw. przeszkadzajek, aranżacjach. Kultowa już dziś piosenka "Stanie się tak, jak gdyby nic nie było" z 1988 roku spotkała się z szalenie żywiołowym przyjęciem ze strony publiczności. Poprzedziła ją fantastyczna improwizacja instrumentalna, która - sądząc po minach artystów - również im dostarczyła sporo zabawy. Cały koncert zresztą przekonywał nie tylko do tego, że panowie mają jeszcze sporo do powiedzenia w polskiej muzyce, ale i mimo upływu lat - wciąż świetnie czują się na scenie, a obcowanie z dźwiękami wyzwala w nich tę samą radość, co na początku przygody z muzyką.

Jak zwykle spokojny i stonowany wokal Waglewskiego świetnie kontrastował z jego partiami gitarowymi i ekspresyjnymi saksofonami Mateusza Pospieszalskiego, który od subtelnego jazzowania płynnie przechodził do drapieżnego, bardzo głębokiego, brzmienia instrumentu. Skutecznie uwodził tym publikę. Tym razem jednak ograniczył do minimum swoją popisową wokalizę, urozmaicając śpiewem gardłowym zaledwie 2 utwory. A szkoda. Ton całego występu nadawali zaś najmłodsi w zespole, acz równie zachwycający: Michał Bryndal na perkusji i Karim Martusewicz na basie.

Bardzo spójny w formie materiał (choć stanowiący mieszankę kilku płyt), paradoksalnie zaskakiwał różnorodnością - melodii, treści, ciekawym melanżem kilku nurtów muzycznych. W perkusji Bryndala słychać było afrykańskie bębny, nowoorleański jazz i rockowy pazur zarazem, co w połączeniu z gitarą Martusewicza tworzyło przepiękne tło do popisów mistrzów ceremonii. Waglewski i Pospieszalski tradycyjnie stawiali kropkę nad i. Całość prezentacji dodatkowo podkreśliła fantastyczna gra świateł, zaś wyrazem podziękowania publiki za ucztę muzyczną godną gali oskarowej były owacje na stojąco!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto