W dawnych warsztatach energetyka przy ul. Grunwaldzkiej TPD zajmuje dwa pomieszczenia (nie licząc pokoiku księgowej).
Do długiego jak kiszka gabinetu prezesa Kazimierza Pleśniaka trzeba przepychać się między stosami pudeł z darami dla biednych dzieci, a stertą rysunków, najpewniej plonem jakiegoś konkursu plastycznego. W gabinecie prezesa TPD wcale nie jest luźniej: każdy wolny kąt zajmują pudła, torby z zabawkami i słodyczami, stosy dziecięcych prac. Uwijające się wokół stażystki potęgują to wrażenie.
- Ciasno mamy - przeprasza Kazimierz Pleśniak.
Do 28 lutego Towarzystwo Przyjaciół Dzieci ma opuścić pomieszczenia przy ul. Grunwaldzkiej. Już kilka razy właściciel budynku - Centrum Kształcenia Praktycznego - przekładało termin wyprowadzki, więc Kazimierz Pleśniak nie jest pewien, czy i tym razem nie skończy się podobnie. Tak czy siak żyją na walizkach.
Więcej na ten temat przeczytaj w aktualnej Panoramie Legnickiej
Zobacz też: Dzieci z TPD wyjechały do Karpacza
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?