Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sycowianie weszli na Rysy razem z Krzysztofem Wielickim

Dawid Samulski
Od lewej: Monika Oksza Strzelecka, Krzysztof Wielicki i Anna Nowicka
Od lewej: Monika Oksza Strzelecka, Krzysztof Wielicki i Anna Nowicka Zdjęcia: Archiwum "Gazety Sycowskiej"
Wyprawa odbyła się w ramach projektu edukacyjnego Zdobywamy Polskie Góry, którego koordynatorkami są dwie nauczycielki z gimnazjum. To Anna Nowicka i Anna Szura

Honorowy patronat objęło Ministerstwo Sportu i Turystyki, Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie oraz National Geographic Polska. Oficjalne podsumowanie tego trwającego ponad 2 lata projektu zaplanowano na jesień. Wezmą w nim udział Krzysztof Wielicki i Martyna Wojciechowska.
Początek wyprawy
Opowiada Anna Nowicka: „2 lipca pojechaliśmy w Pieniny, aby zdobyć najwyższy ich szczyt – Wysoką oraz Trzy Korony. Słoneczna pogoda pozwoliła zrealizować zadanie i nieco zmęczeni udaliśmy się na nocleg do Szczawnicy. Rano przejazd do Palenicy Białczańskiej, zabranie plecaków i wyruszamy w drogę do schroniska „W Dolinie Roztoki”. Wieczorem dotarł tam sam Krzysztof Wielicki, z którym spędziliśmy niezapomniane chwile, słuchając jego opowieści i oglądając wyjątkowe zdjęcia z licznych wypraw w Himalaje. Zasnęliśmy naładowani pozytywnymi emocjami. 4 lipca musieliśmy o godz. 5 rano śniadanie i wyruszyć w drogę na najwyższy szczyt Polski”.
Kto jeszcze?
Dzielnej ekipie z Sycowa, oprócz wspomnianego już Krzysztofa Wielickiego, towarzyszyli jeszcze dwaj TOPR-owcy Michał i Staszek oraz Monika Oksza Strzelecka, która w kwietniu 2011 r. gościła

w sycowskim gimnazjum wraz z mężem Norbertem i córką Jaśminką.
Zdobyli Koronę
Rysy były ostatnim szczytem, na jaki musieli wejść sycowianie, aby zdobyć Koronę Gór Polski, czyli 28 najwyższych szczytów poszczególnych pasm polskich gór. Wejście od strony polskiej jest dobrze ubezpieczone (360 metrów łańcuchów), wymaga jednak przygotowania turystycznego i kondycyjnego. Od Czarnego Stawu średnie nachylenie szlaku wynosi aż 30 stopni, deniwelacja liczona od Morskiego Oka przekracza 1100 m, a szlak wiedzie przez miejsca zacienione, co powoduje spadki temperatury oraz duże prawdopodobieństwo zalegania płatów śniegu. Szczyt swoją popularność zawdzięcza niezrównanej panoramie. Przy dobrej pogodzie można podziwiać widoki w promieniu do 100 km. Z wierzchołka można rozróżnić 80 szczytów tatrzańskich i około 50 szczytów w innych grupach górskich. Podziwiać też można 13 większych jezior tatrzańskich oraz dostrzec odległy o około 90 km Kraków.
Robi wrażenie
Jak zapewnia Anna Nowicka, wejść na najwyższy szczyt Polski w towarzystwie wybitnego himalaisty Krzysztofa Wielickiego, który jako piąty człowiek na świecie zdobył Koronę Himalajów I Karakorum robi niesamowite wrażenie.
– Szczególnie na osobach, które mijały nas na szlaku, z niedowierzaniem pytając, czy to na pewno sam Krzysztof Wielicki – dodaje, informując, że podsumowujący wyjazd odbędzie się w Karkonoszach na początku września, z noclegiem w schronisku „Samotnia”.

od 12 lat
Wideo

echodnia.euNowa fantastyczna atrakcja w Podziemnej Trasie Turystycznej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto