Aparat kosztował około 8,5 mln zł, a cała inwestycja, w tym dostosowanie pomieszczeń, ponad 10 mln zł.
- O tę pracownię staraliśmy się kilkanaście lat. Posłuży nie tylko do diagnostyki, ale także do planowania kompleksowego leczenia - mówi dr hab. n. med. Adam Maciejczyk, dyrektor DCO.
PET-CT, czyli skaner z wbudowanym tomografem, pozwala wykryć nawet bardzo małe zmiany nowotworowe, i to podczas jednego badania. Dzięki temu pacjent jest poddawany mniejszej dawce promieniowania.
Dziennie badanych nim będzie 7-8 osób. Samo badanie trwa krótko, około 7 minut, ale trzeba doliczyć czas potrzebny do przygotowania pacjenta. W sumie jedna osoba będzie w pracowni przebywała dwie godziny. Najpierw otrzyma podany dożylnie izotop, który pozwoli zobaczyć w ciele chorego prześwietlanego skanerem komórki rakowe. Izotop jest przygotowywany dla każdego pacjenta indywidualnie. Zanim jednak badany trafi do skanera, musi poczekać godzinę, aż izotop zostanie wchłonięty przez jego tkanki.
W badaniu pacjentów onkologicznych liczy się bardzo dokładne określenie miejsc zaatakowanych przez chorobę.
Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?