"Byłem zaskoczony, kiedy dowiedziałem się, że Śląsk może zostać ukarany odjęciem nawet trzydziestu punktów. Dla mnie byłaby to sytuacja niesamowita. Zastanawiam się, czy to jest w ogóle możliwe… [...] Próbuję wyobrazić sobie sytuację, kiedy lekarz wziął łapówkę i przez to cofnięte zostały wszystkie dotację dla tego szpitala" - pisze Mila.
Czytaj też: PZPN może ukarać Śląsk za korupcję
Prokuratura twierdzi, że Śląsk Wrocław w sezonie 2003/2004 płacił za mecze. Drużyna grała wtedy w III lidze. Z ustaleń śledztwa wynika, że Śląsk zapłacił za cztery mecze. Sędziowie wzięli od 500 do 4000 złotych. W trzech przypadkach korupcja skończyła się tylko na złożeniu oferty. Jednak pieniądze nie zostały wypłacone, bo mecz nie skończył się wynikiem korzystnym dla Śląska Wrocław.
Czytaj więcej: Śląsk kupował mecze, trener chce poddać się karze.
"Nie ma już w naszym klubie żadnej osoby, która brała udział w rzekomych aktach korupcji. WKS grał w trzeciej lidze, potem jeszcze w drugiej, zdążył awansować do ekstraklasy i po tylu sezonach ktoś chce nam odebrać punkty. To tak, jakby odebrano nam teraz nasze zeszłoroczne wicemistrzostwo czy wcześniejszy Puchar Ekstraklasy" - komentuje kapitan Śląska Wrocław.
Jak według Mili PZPN powinien karać kluby za udział w aferze korupcyjnej?
"Według mnie ukarane powinny zostać osoby, które brały udział w tych wszystkich korupcyjnych czynach. Nie chodzi tu tylko o Śląsk, tak powinno być wszędzie. Indywidualne kary dla osób podejrzanych i ewentualne kary finansowe dla klubu, żeby zwrócić to, co drużyna mogła zyskać dzięki korupcji" - proponuje piłkarz.
Przeczytaj cały wpis Sebastiana mili na jego oficjalnej stronie internetowej.
WSZYSTKO O ŚLĄSKU WROCŁAW W NASZYM SERWISIE SPECJALNYM
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?