Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ścinawa/Kwiatkowice: Zostali w zalanych domach

U. Romaniuk, Z. Mułek
Kwiatkowice. Na zalanych podwórkach ratowano zwierzęta
Kwiatkowice. Na zalanych podwórkach ratowano zwierzęta Piotr Krzyżanowski
Odra zatopiła część Kwiatkowic i Ścinawy. W innych miejscowościach ludzie wciąż walczą z wodą

Dom Józefa Ciecińskiego w Kwiatkowicach Odra zaczęła zalewać w niedzielę pod wieczór. Został wraz z żoną i córką. - Zalało nam całe podwórko i piwnicę - mówi pan Józef. - Siedzimy na pierwszym piętrze i tylko na dół schodzimy, żeby zadzwonić.

Gospodarz wychodzi przed dom w podwiniętych spodniach. Chodzi po zalanym obejściu i niespokojnie patrzy, czy woda nie podejdzie wyżej. - W 1997 roku zalało nas prawie na metr w mieszkaniu - wspomina pan Józef. - Też zostaliśmy. Teraz wynieśliśmy meble wyżej. Przypłynęli łódką, chyba strażacy, przywieźli świeży chleb i konserwy. Przeżyjemy.

Czy tej powodzi można było zapobiec? - Przez 13 lat na wałach nic nie zrobili - mówi Józef Cieciński. Gdyby je podnieśli, to może by nas nie zalało. Ale kogo tu winić? Ludzie przez całą noc ratowali jak mogli. Ale tak wielkiej wodzie nie dali rady.

W Kwiatkowicach Odra zalała cztery domy i dziewięć podtopiła. Dziewięć rodzin znalazło schronienie w Prochowickim Ośrodku Kultury. Gdy woda zaczęła podlewać wieś, starsi, kobiety z dziećmi, w sumie 200 osób, wyniosło się do rodzin i znajomych.

- Ale już wracają, bo takiej wody jak przed 13 laty nie ma - wyjaśnia sołtys Maria Maćkowiak. - Do kogo można mieć pretensje? Chyba do Pana Boga, dlaczego akurat my. Ale te wały trzeba naprawić i podwyższyć. Przez 13 lat nic tutaj nie zrobiono. Zagnieździły się w nich gryzonie, które ryją w nich korytarze.

Mariusz Kochan, którego dom stoi w pobliżu wałów i podtopiła go woda, ma żal do władz gminy, że zbyt późno rozpoczęto układanie worków na wałach.

- Gdyby ludzie zaczęli pracować w środę, a nie w piątek, może woda by nas nie zalała - skarży się Kochan.

Inni mieszkańcy mówią, że władze gminy i pani burmistrz są winni, że ten wał nie został wzmocniony i podwyższony.

Ale burmistrz Halina Kołodziejska nie ma sobie nic do zarzucenia. Powtarza, że gdy przyszła powódź w 1997 r., nie była burmistrzem. - Pisałam do urzędu marszałkowskiego, żeby ten wał został podwyższony - zapewnia burmistrz. - Ale nic nie zrobiono. Teraz na tych wałach są przedstawiciele wojewódzkiego zarządu melioracji. I wiemy, co trzeba poprawić. Na pewno razem ze starostą będziemy o to zabiegali.

Fala powodziowa dotarła do Ścinawy wczoraj po północy. Początkowo sięgała 6,70 m. Około godz. 4 była o cztery centymetry wyższa i ten poziom utrzymywał się przez kilka kolejnych godzin. W mieście zalane zostały ulice, między innymi, Chobieńska, gdzie było ponad metr wody, Wesoła, Mickiewicza, park, bazar i zakłady pracy. Zagrożone też były Błonia Ścinawskie. Od piątku zamknięty jest most w mieście. Strażacy i żołnierze przez kilka dni budowali wały wokół oczyszczalni ścieków, by uchronić ją przed zalaniem.

- Gdyby do tego doszło, miasto znalazłoby się pod wodą - mówi Andrzej Holdenmajer, burmistrz Ścinawy.

Wczoraj około 180 osób nadal broniło zakładu. Po południu woda wdarła się na ul. Królowej Jadwigi, gdzie jest Dom Dziecka. Jak do tej pory nie zapadła decyzja o ewakuacji placówki. Ani Ośrodka Alzhaimera. Ale na wszelki wypadek w lubińskim szpitalu przygotowano miejsca dla pacjentów.

- Poziom na Odrze nie rośnie, ale rośnie na jej dopływie Zimnicy i to jest niebezpieczne - powiedział nam Jan Kotapka, przewodniczący rady gminy, który patrolował teren. - Zagrożeniem nie jest wielkość fali, ale jej długość. Wały są już tak przesiąknięte, że mogą nie wytrzymać. Podobnie jest w Grzybowie i Jurczu, gdzie ich stan jest fatalny - dodaje.

Potwierdziła to wczorajsza wizja terenowa w Grzybowie. Tam, gdzie były duże koleiny po ciężkim sprzęcie, ułożono dodatkowe worki z piaskiem. Pojawiła się nawet propozycja ewakuacji mieszkańców Jurcza, Grzybowa i Wielowsi, ale w końcu uznano, że takiej potrzeby jeszcze nie ma. W sumie, w całej gminie tylko kilkanaście rodzin zostało ewakuowanych. W Przychowej zagrożona była stacja uzdatniania wody. Na razie woda nie zalała studzien, ale zalecono już chlorowanie wody. Pobrano także próby do badania. Na wszelki wypadek w Ścinawie przygotowywano beczkowozy.

Stabilniejsza sytuacja była wczoraj do południa w gminie Rudna, choć po południu pojawiła się informacja o ewentualnej ewakuacji Radoszyc, gdzie zamknięta jest przeprawa promowa. - Nie ma takiego zagrożenia - zaprzeczył po południu Władysław Bigus, wójt gminy. - Wały zostały uszczelnione workami i pracują tam pompy.

Największy problem był w Chobieni, gdzie woda przerwała nasyp chroniący jedno gospodarstwo leżące blisko rzeki. Tam też sprowadzono pompę, a dodatkowo przez całą dobę miejsce to jest patrolowane.

Gdzie szukać pomocy?
Pomocy powodzianom udziela m.in. Caritas Diecezji Legnickiej.
Dziś dostarczy do Ścinawy wodę i odzież. Rozdysponuje je parafia. Strażacy z Bogatyni natomiast dostarczą do Kwiatkowic koce, odzież, środki chemiczne, pampersy i suchy prowiant. Rozdzielaniem zajmie się sołtys wsi. Do legnickiego biura Caritas przy ul. Okrzei 22 można przynosić dary. W niedzielę w kościołach diecezji legnickiej będzie przeprowadzona zbiórka do puszek na rzecz powodzian.

Jadwiga Szelągowska, państwowy powiatowy inspektor sanitarny, przekazała informację o możliwości bezpłatnych szczepień dla osób biorących udział w akcjach przeciwpowodziowych. W tym celu utworzono dwa punkty w ośrodkach zdrowia w Rudnej i Ścinawie.

Mieszkańcy gminy Prochowice, którzy ucierpieli podczas powodzi, mogą uzyskać pomoc w Sztabie Zarządzania Kryzysowego, który mieści się w Urzędzie Miasta i Gminy w Prochowicach. Dostępny jest też czynny całą dobę telefon - 076 85 85 501. Gmina zapewnia nocleg osobom z zalanych domów w Prochowickim Domu Kultury. Przebywające tutaj osoby dostają posiłki. Mieszkańcom zalanych domów dostarczane jest również jedzenie. Dla pracujących przy wałach gmina zapewnia ciepłe posiłki. Także zakupiono karmę dla zwierząt.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ścinawa/Kwiatkowice: Zostali w zalanych domach - Dolnośląskie Nasze Miasto

Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto