Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Region jeleniogórski: Cena wody idzie w górę

Rafał Święcki
Stanisław Dziedzic (po lewej) mógłby wrócić na fotel prezesa spółki. Od kilku tygodni zajmuje go Jerzy Grygorcewicz
Stanisław Dziedzic (po lewej) mógłby wrócić na fotel prezesa spółki. Od kilku tygodni zajmuje go Jerzy Grygorcewicz Fot. Marcin Oliva Soto
Karkonoski System Wodociągów i Kanalizacji, który dostarcza wodę do pięciu gmin Kotliny Jeleniogórskiej, przygotowuje się do zmiany cen. Choć obecne stawki już należą do najwyższych w regionie, planuje kolejną podwyżkę.

- Ceny wzrosną od kilkunastu do kilkudziesięciu procent - zapowiada nowy prezes Jerzy Grygorcewicz. Szczegółów nie chce ujawnić, zanim nad nowymi taryfami będą głosować rady pięciu gmin.

Obecnie najdrożej jest w gminie Mysłakowice. Za każdy metr sześc. dostarczonej wody i odebranych ścieków spółka inkasuje prawie 29 zł. Niewiele niższe stawki obowiązują w gminie Podgórzyn, gdzie cena wynosi ponad 25 zł. Spośród gmin obsługiwanych przez KSWiK najtaniej jest w Szklarskiej Porębie - 15,64 zł.

Choć karkonoskie gminy dopłacają mieszkańcom do rachunków za wodę, nie jest wcale taniej niż w Jeleniej Górze, gdzie dopłaty zlikwidowano. Dla porównania - jeleniogórskiej spółce Wodnik za metr sześc. wody i odbiór ścieków od 1 marca trzeba będzie zapłacić nieco ponad 10 zł (podwyżka o 1,35 zł). Mieszkańcy gminy Mysłakowice płacą teraz 10 zł, a w Podgórzynie nawet ponad 13 zł.

Nowym cennikiem KSWiK zajmowali się już radni z Piechowic. Tu spółka chciała podnieść ceny: za wodę z 6,54 na 7,52 zł i za ścieki z 10,72 na 14,06 zł. Rada miasta odrzuciła jednak wniosek taryfowy. Uchwałę analizuje teraz nadzór prawny wojewody. Jeśli dopatrzy się uchybień formalnych, nowe stawki zaczną obowiązywać. Gdyby uchwała okazała się dobra, spółka wodociągowa będzie mogła złożyć wniosek ponownie.

Podwyżka wynika z rosnących kosztów działalności. Składają się na nie coraz wyższe podatki, odsetki od zaciągniętych kredytów i amortyzacja powiększającego się majątku spółki, która właśnie zakończyła pierwszy etap budowy sieci.

Dotychczas KSWiK nie najlepiej radził sobie z działaniami oszczędnościowymi. Planowane przenosiny jej siedziby z Mysłakowic nie doszły do skutku, choć wynajęcie biur w Jeleniej Górze byłoby tańsze. Według burmistrza Szklarskiej Poręby Grzegorza Sokolińskiego, reformy wymaga struktura firmy.

- Każdy z oddziałów w poszczególnych gminach powinien oddzielnie liczyć straty i zyski. Teraz są one wrzucane do wspólnego worka. To powoduje, że nie ma motywacji do oszczędzania - zauważa burmistrz Grzegorz Sokoliński.

Wpływ na jakość zarządzania spółką mają też ciągle rotacje na stanowiskach kierowniczych. Ostatnia wojna pomiędzy radą nadzorczą a Stanisławem Dziedzicem zakończyła się zwycięstwem prezesa. Sąd uznał, że jego odwołanie było bezprawne.

Dziedzic mógłby starać się o powrót do firmy. Twierdzi, że nie jest tym zainteresowany. Ale spółka prawdopodobnie będzie musiała mu wypłacić wysokie odszkodowanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto