Rodzice niespokrewnionych ze sobą dziewczynek w wieku: 8, 9 i 11 lat, zauważyli ich nieobecność w niedzielę (13 maja) około godz. 17.30. Wcześniej dzieci bawiły się na placu zabaw przy ul. Kosteckiego w Wałbrzychu. Początkowo rodzice dziewczynek prowadzili ich poszukiwania na własną rękę, dopiero około godz. 23. zgłosili ich zaginięcie policji. Natychmiast do akcji ich poszukiwania skierowano kilkudziesięciu funkcjonariuszy z psem tropiącym, a we wczesnych godzinach porannych do akcji włączono również śmigłowiec z kamerą termowizyjną. Policjanci przeszukiwali okolicę oraz mieszkania rodziny i znajomych rodzin dziewczynek. Pojechali również do mieszkania ojca zaginionej 11-latki w Boguszowie-Gorcach, ale nikt im nie otworzył drzwi.
– Rano policjanci udali się jeszcze raz pod ten sam adres i wówczas mężczyzna im już otworzył. W mieszkaniu były również zaginione dziewczynki. Mężczyzna twierdził, że nic nie wiedział o zaginięciu dzieci – mówi Joanna Żygłowicz, p.o. rzecznika prasowego wałbrzyskiej policji. – Okazało się, że jego 11-letnia córka zaproponowała 8 i 9-latce pójście z placu zabaw do mieszkania swojego ojca, w którym później nocowały. Dzieci zostały przewiezione do Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu. Wyjaśniane są wszystkie okoliczności związane z ich zaginięciem.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?