Do zdarzenia doszło w nocy z 11 na 12 grudnia 2017 roku w Sycowie. Około 1.45 sprawca wybił okno w biurze poselskim, rozlał łatwopalną substancję i podpalił. W kamienicy, w której jest biuro poselskie mieszka też 18 osób, w tym ośmioro dzieci. Wszyscy mają status pokrzywdzonych w śledztwie.
Szybko zatrzymano podejrzanego. To mieszkaniec miejscowości pod Sycowem. Na jednym z przesłuchań mówił, że swoim czynem chciał zmusić rządzących do rezygnacji ze zmian w wymiarze sprawiedliwości i z nowelizacji Kodeksu Wyborczego.
Trafił do aresztu pod zarzutem przestępstwa „o charakterze terrorystycznym”. Jednak lekarze, którzy przebadali go w śledztwie, ocenili, że mężczyzna nie może odpowiadać za przestępstwo. Ujawnili u niego chorobę psychiczną. Nie miał więc możliwości by kierować swoimi zachowaniami i ocenić ich znaczenie. Osoba chora nie może odpowiadać za przestępstwo. Sprawa została umorzona.
Sąd zastosował tzw. „środek zabezpieczający” - przymusowe leczenie w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym. Jak dowiedziało się TVP Info, Sąd Okręgowy we Wrocławiu, który wcześniej skierował Sebastiana K. do zamkniętego zakładu psychiatrycznego, właśnie został wypuszczony na wolność. Mężczyzna mimo zarzutów o charakterze terrorystycznym nie został zamknięty w zakładzie karnym, co powodowane było stwierdzeniem u niego niepoczytalności.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?