Płonąca naczepa utrudniała ruch na trasie S8 koło Sycowa

Kierowca zauważył pożar naczepy z granulatem i szybko odciął ją od ciągnika siodłowego - poinformowali nas strażacy. O płonącej na trasie naczepie dyżurka straży w Oleśnicy została poinformowana o godzinie 6.02. Na miejsce zostały wysłane dwa wozy bojowe JR-G Syców i jedno auto operacyjne oraz jeden zastęp straży z Oleśnicy i jednostka OSP z Ligoty Polskiej.

Na szczęście nikt w tym zdarzeniu nie ucierpiał i pożar ugaszono. Aktualnie trwają tam prace porządkowe, w związku z czym mogą się tam wciąż pojawiać utrudnienia w ruchu.

Mój krótki komentarz
To zdarzenie pokazuje, jak bardzo potrzebna jest nam sprawna, dobrze wyposażona jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Sycowie. Każdy, kto lekceważy temat ochotniczych straży pożarnych, jest moim zdaniem osobą nieodpowiedzialną. Nie jest prawdą, jak to podnosili niektórzy radni na sesji w Sycowie, że w moim artykule o kłopotach tej jednostki z autem buduję poczucie zagrożenia. To nie ja buduję takie poczucie, tylko nieodpowiedzialni ludzie u władzy, którzy nie zajęli się tym tematem już rok temu wiedząc, że auto OSP w Sycowie jest niesprawne! Mi zależy na naszym bezpieczeństwie, na bezpieczeństwie mieszkańców Sycowa. Nie czuję się bezpiecznie wiedząc, że nasza jednostka nie dysponuje wozem z gaśnicą. Nie wolno nam bagatelizować tego problemu. Tym razem strażacy zawodowi otrzymali pomoc OSP z Ligoty Polskiej. A mogli ją uzyskać od sycowskich ochotników. Będę to powtarzać, jak mantrę - tylko nieodpowiedzialni ludzie nie widzą w tej sprawie problemu.
Beata Hadas