Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Śląsk Wrocław ma następcę Vuka Sotirovicia

Mariusz Wiśniewski
Po porannych badaniach Ljubiša Vukelja po raz pierwszy trenował z zespołem Śląska
Po porannych badaniach Ljubiša Vukelja po raz pierwszy trenował z zespołem Śląska WKS Śląsk Wrocław
Do zespołu Lenczyka dołączył Ljubiša Vukelja. Nie jest jednak pewne, czy będzie grał w Śląsku.

Ljubiša Vukelja pojawił się we Wrocławiu w poniedziałek późnym wieczorem. We wtorek rano został poddany badaniom, a po południu trenował już z zespołem Śląska. Nie oznacza to jednak, że Serb wiosną na pewno będzie bronił barw wrocławskiej drużyny.

- Zawodnik w poniedziałek późnym wieczorem został zgłoszony do rozgrywek, ale o tym, czy z nami zostanie, zdecydują testy medyczne oraz najbliższe treningi pod okiem Oresta Lenczyka - wyjaśnia Krzysztof Paluszek, dyrektor Śląska ds. sportowych. - Jeśli piłkarz ich nie przejdzie, rozstaniemy się. Ljubiša zaakceptował to rozwiązanie i podjął rękawicę - dodaje.

Vukelja został sprowadzony na Oporowską, aby załatać dziurę w kadrze po odejściu Vuka Sotirovicia. Z tego, co udało nam się dowiedzieć, wrocławianie najbardziej zainteresowani byli pozyskaniem Portugalczyka Ricardo Vaz Te, ale ten wybrał grę w szkockim Hibernianie Edynburg. Ciekawostką jest, że Śląsk oferował lepsze warunki finansowe piłkarzowi, ale on od występów w polskiej ekstraklasie wolał grę w Szkocji. Postanowiono więc sprowadzić Vukelję.

- W ubiegłym roku przyglądali mu się dwaj nasi skauci, którzy wydali o nim pozytywne opinie - zdradza Paluszek. Dalej dodaje: - Po tym, jak z powodów pozasportowych straciliśmy naszego najskuteczniejszego napastnika, musieliśmy przewartościować nasze plany transferowe na to okienko. Znalezienie dobrego napastnika w kilka dni nie jest prostą sprawą, ale liczymy na to, że Ljubiša udanie wypełni lukę po Sotiroviciu.

Vukelja ma 28 lat i 181 cm wzrostu. Swego czasu był mocnym punktem w młodzieżowej reprezentacji swojego kraju, dla której w pięciu meczach zdobył siedem goli. Dotychczas zawodnik grał w takich klubach, jak: FK Vojvodina Novi Sad, Partizan Belgrad czy Borac Banja Luka. W barwach tego ostatniego zespołu walczył w eliminacjach do Ligi Europy ze szwajcarską FC Lausanne Sport i zdobył nawet gola, ale ostatecznie Banja Luka nie awansowała dalej.

W Vojvodinie w ciągu sześciu lat strzelił 22 gole, co jak na napastnika nie jest rewelacyjnym wynikiem. Sam zawodnik po przylocie do Wrocławia wyjaśniał, że statystyki dotyczące jego gry w poszczególnych klubach, które można znaleźć w internecie, nie są pełne. Zaznaczył też, że w swoim ostatnim klubie często był wystawiany nie na pozycji napastnika, ale ofensywnego pomocnika.

Mimo iż nie jest pewne, czy piłkarz pozostanie we Wrocławiu, podpisał on już półroczny kontrakt z opcją przedłużenia na kolejne dwa sezony. Umowa jest tak skonstruowana, że umożliwia w każdym momencie rozwiązanie jej ze strony klubu z Oporowskiej. Wydaje się jednak, że jeżeli w ciągu najbliższych dni piłkarz nie zostanie odesłany, pozostanie we Wrocławiu przynajmniej do końca sezonu.

Według zapewnień włodarzy Śląska, Serb był cały czas w cyklu treningowym i nie powinien mieć zaległości. Czy jednak tak jest, pokażą zajęcia z całym zespołem. Nawet jednak gdyby Vukelja był gotowy do gry, w piątkowym spotkaniu z Cracovią (godz. 17.45) w najlepszym wypadku zasiądzie na ławce rezerwowych. Wydaje się, że pewniakiem do gry w podstawowej jedenastce jest Remigiusz Jezierski, a jego ewentualnym zmiennikiem będzie Łukasz Gikiewicz. Nie należy też zapominać o Argentyńczyku Cristiano Diazie, ale on ma małe szanse na szybkie pokazanie się na boisku. Vukelja, jeżeli już zagra, to najlepszym wypadku w kolejnym meczu z Jagiellonią Białystok lub z Legią Warszawa. Oba pojedynki Śląsk rozegra jednak na wyjeździe, a więc kibice wrocławskiej drużyny nowego napastnika najprawdopodobniej będą mogli zobaczyć dopiero 19 lub 20 marca w spotkaniu z Lechią Gdańsk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto