Pielgrzymka Dolnoślązaków na Jasną Górę

Pierwsi 29 lipca pod hasłem "Naszym powołaniem jest świętych obcowanie" na Jasną Górę powędrują wierni z diecezji legnickiej. Dotrą do celu 7 sierpnia. 31 lipca jako Te Deum diecezji świdnickiej za beatyfikację Jana Pawła II wyjdą na trasę pątnicy ze Świdnicy, a 2 sierpnia - wrocławianie. Najstarsza dolnośląska pielgrzymka pójdzie pod papieskim hasłem "W komunii z Bogiem przez Jana Pawła II".

Czytaj również: Wrocławska Pielgrzymka do Częstochowy
Dlaczego kilka tysięcy ludzi wybiera się na pełną prawdziwych trudów drogę? Wyjątkowo w tym roku kapryśna pogoda nie zachęca do maszerowania.
- Pielgrzymka to nie tylko umęczenie i modlitwa, choć przede wszystkim. Ale też czas radości, poznawania wspaniałych ludzi, zawiązywania trwałych przyjaźni, poznawania siebie - mówi Wiesław Wowk, organizator 31. pieszej pielgrzymki wrocławskiej na Jasną Górę. - To wyjątkowy czas poznawania siebie i Pana Boga. Pielgrzymi często mówią, że na tej wędrówce woda i zwykły chleb smakują inaczej.

Zdaniem Wiesława Wowka każdy chrześcijanin powinien choć raz wyruszyć na pielgrzymkę, by podziękować za to, co już otrzymał i poprosić Matkę Bożą o kolejne łaski.

Ludzie niosą ze sobą przeróżne intencje.
- Najczęściej są to prośby o dobrą pracę, o dobrego męża czy dobrą żonę, i pomoc w podjęciu właściwej decyzji czy o zdrowie.

Nie wszyscy jednak będą szli. Niektórzy wybierają się na rowerową pielgrzymkę. Razem z 35 osobami z legnickiej Akcji Katolickiej wyrusza Marek Śledź.

- Wyjedziemy 4 sierpnia już po raz ósmy z Sobótki. Z pieszymi pielgrzymami spotkamy się na Jasnej Górze - mówi legniczanin.

Pan Marek pieszo jeszcze nigdy nie szedł do Częstochowy, ale ma to w planach. - Chcemy się wybrać z moją żoną Grażyną, tylko we dwoje. To będzie nasz trening przed pielgrzymką Szlakiem Jakubowym do Santiago de Compostela. To jest nasze marzenie.