Niektórzy mieszkańcy Wałbrzycha marnie radzą sobie z poszukiwaniem pracy, za to wykazują niezwykłą inwencję w zdobywaniu środków na np. zakup wina. Ostatnio pewien wałbrzyszanin opowiedział nam historię jak od dwóch żuli „kupił korzystnie” sadzonki pięknych kwiatów.
– Powiedzieli, że kupili je dla żony jednego z nich, ale ona kwiatków nie chciała. Wolą je zatem taniej sprzedać, niż wyrzucić – opowiada pan Dariusz.
Że nie jest w ciemię bity, a mężczyźni swoim wyglądem nie wzbudzali raczej zaufania, dlatego, by nie dać się wykiwać, obejrzał oferowane kwiatki dokładnie. Doszedł do wniosku, że wszystko jest w porządku. U góry, z ziemi wyrastały łodyżki, dołem, otworami w doniczkach wystawały korzonki.
„Żona się ucieszy, bo chciała właśnie takie posadzić w ogródku” – pomyślał i dał dwójce całkiem konkretne pieniądze (mieli za to co najmniej skrzynkę wina).
Jego zaskoczenie i rozczarowanie było olbrzymie, kiedy małżonka stwierdziła, że łodyżki kwiatków są urwane i tylko wetknięte w ziemię, podobnie jak korzonki (wydłubane z jakiegoś trawnika).
Przypomniała nam się od razu sytuacja kiedy kilku zaradnych mieszkańców wałbrzyskiego Śródmieścia wybierało karmę dla ptaków z budki ustawionej przez miasto przy ul. Słowackiego. Pakowali ziarno w papier i sprzedawali starszym paniom siedzącym na ławkach w Rynku.
– Jest najlepsze do karmienia gołębi – tłumaczyli. Wiele osób dawało im 2-3 złote, żeby pokarmić ptaszki.
Zaradnych nie brakuje też w sąsiednim Boguszowie-Gorcach. – W sklepie „Wszystko po 5 zł”, niedaleko rynku, kupowali zegarki i sprzedawali je kilka metrów dalej po 25 zł, tłumacząc, że normalnie kosztują 50 zł, ale teraz jest promocja. Wiele osób się nabrało – opowiada Sławomir Stokłosa, komendant tamtejszej straży miejskiej. Co ciekawe, żule do tej roboty odpowiednio się przygotowywali. Żeby wzbudzać zaufanie, nawet byli w stanie umyć się i ogolić.
Tekst ukazał się w Panoramie Wałbrzyskiej z 8 maja 2012.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?