Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Panorama Wałbrzyska: Dzik nie taki dziki

PG
Dziki miały odstraszać specjalne preparaty
Dziki miały odstraszać specjalne preparaty Dariusz Gdesz
Podchodzą blisko domów, biegają po ulicach, „goszczą się” w ogródkach. Dziki to już bardzo poważny problem

Wałbrzychu, a zwłaszcza w sąsiednim Szczawnie-Zdroju powrócił problem dzików. Zwierzęta, w poszukiwaniu pożywienia, podchodzą pod domostwa. Ryją działki i trawniki, budzą popłoch wśród mieszkańców. Same nie boją się ludzi.
– W poprzednich latach też się pojawiały, ale nie tak często. Teraz mamy bardzo wiele interwencji – mówi Ryszard Kąsek, komendant straży miejskiej w Szczawnie-Zdroju.

Strażnicy płoszą dziki, używając m.in. trąbek kibicowskich i pistoletów startowych. Rozsypywali specjalny preparat mający odstraszać zwierzęta. Bez skutku. – Dziki polubiły miasta, bo mają tu dobre warunki do egzystencji. Wkoło lasy, łatwo o pożywienie, do tego bezpiecznie, ciepło i mioty mogą przetrwać nawet w zimie. Nie mają też naturalnych wrogów, np. wilków – wyjaśnia Gabriel Grobelny, nadleśniczy Nadleśnictwa Wałbrzych.

Strażnicy miejscy z uzdrowiska rozwiesili w mieście ulotki z informacją jak postępować w razie zetknięcia się z dzikiem. Apelują też między innymi aby nie karmić dzikich zwierząt i nie wyrzucać byle gdzie resztek żywności. Zwabione łatwą zdobyczą dziki staja się plagą. – Chodzę regularnie rano z kijkami na spacery. Widuję dziki niemal codziennie – mówi Jan Kolenda, mieszkający na ul. Józefa Sułkowskiego w Wałbrzychu (na pograniczu ze Szczawnem).
Pani Katarzyna z uzdrowiska opowiada jak niedawno „świńska rodzinka” przebiegała przez jezdnię i któryś ze zwierzaków otarł się o przechodzącą tamtędy jej znajomą. Uderzenie było tak silne, że kobieta musiała z bolącym kolanem iść do lekarza. W uzdrowisku zlecono opracowanie metody walki z dzikami, specjalistycznej firmie z Krakowa. Fachowcy stwierdzili, że odławianie i wywożenie będzie bardzo kosztowne i mało skuteczne.
Ich zdaniem właściwszy byłby odstrzał. Do redukcyjnego odstrzału może dojść po 15 sierpnia, kiedy skończy się okres ochronny.
– Sytuacja dotyczy przede wszystkim okolic Wzgórza Gedymina, na pograniczu dzielnicy Piaskowa Góra i Szczawna. Tam mieszkańcy skarżą się na dziki najczęściej – wyjaśnia Wiesław Basa, Kierownik Biura Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Miejskim w Wałbrzychu.
Decyzja o odstrzale dzików jednak jeszcze nie zapadła. Musi na to wyrazić zgodę starosta, a nikt się dotąd do niego z takim wnioskiem nie zwrócił.
Zresztą odstrzał redukcyjny, czyli poza planami łowieckimi byłby ostatecznością. W związku łowieckim twierdzą, że zaraz zaczęłyby się awantury. Część społeczeństwa uważa bowiem, że trzeba do dzików strzelać, a inni chcą je chronić i dokarmiać. Efekt może jeszcze dać dokarmianie zwierząt w lasach, poza miastem. Zwabione łatwą zdobyczą mogą oddalić się od terenów zabudowanych. – Mamy u siebie specjalny preparat odstraszający je. Każdy może przyjść i dostanie go za darmo – apeluje Kazimierz Nowak, zastępca komendanta straży miejskiej w Wałbrzychu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto