Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oleśniczanie nabrali się na obietnice i muszą płacić podwójnie

Karolina Jurek
Cwaniak, który współpracuje z operatorem TV naciąga oleśniczan na niekorzystne umowy. Zapewniał, że współpracę z UPC pomoże rozwiązać brat dyrektor. Oczywiście blefował

Pani Danuta z Oleśnicy od lat korzysta z usług UPC i była z nich zadowolona. Ale na początku czerwca do jej drzwi zapukał handlowiec, który zaproponował ofertę zmiany operatora. Bez żadnych konsekwencji. - Pomyślałam, że jeśli jest szansa na niższy rachunek, to dlaczego by nie skorzystać - opowiada oleśniczanka. - Handlowiec był bardzo uprzejmy i konkretny. Nigdy nie wzięłabym go za oszusta.
Andrzej B. ,podający się za dyrektora handlowego dużej sieci operatorskiej, zaproponował kobiecie abonament w wysokości 39 zł. - To taniej niż płacę teraz - mówi kobieta. - Nic nie budziło wtedy moich podejrzeń. Wahałam się przed przyjęciem oferty tylko dlatego, że miałam podpisaną umowę z innym operatorem, której nie mogę zerwać - opowiada pani Danuta i dodaje, że wielokrotnie mówiła o tym Andrzejowi B., który zapewnił jednak, że to dla niego żaden problem. - Uspokoił mnie bo powiedział, że dyrektorem w tamtej firmie jest jego brat, który załatwi, żeby umowa ze mną została rozwiązana bez konsekwencji - opowiada oleśniczanka, która ostatecznie podpisała umowę z przedstawicielem. - Skasował mnie na blisko 700 zł - opowiada kobieta, która w tej historii nie jest jednak sama. - Oszukał również moją sąsiadkę i kto wie kogo jeszcze, tych osób na pewno jest więcej - mówi rozżalona kobieta. Sąsiadce pani Danuty, Andrzej B. powiedział, że jest przyjacielem dyrektora konkurencyjnej firmy. - Ciekawe co mówił innym - zastanawia się oleśniczanka, która ma świadomość, że dała się oszukać. Czy jest sznasa na rezygnację z umów podpisanych przez wielu oleśniczan? Nieuczciwy przedstawiciel zastrzegł sobie, że w ciągu 10 dni od chwili podpisania dokumentów fachowcy przyjadą i zamontują sprzęt. W tym samym czasie miały być też rozwiązane wcześniejsze umowy. - Kiedy zorientowałam się, że coś jest nie tak przepisowy termin rezygnacji z umowy minął - wyjaśnia pani Danuta i dodaje, że niezwłocznie po odkryciu oszustwa udała się do biura operatora w Oleśnicy. - Okazuje się, że oni nie mają z tym człowiekiem nic wspólnego, on jest z Wrocławia - mówi i dodaje, że w punkcie dowiedziała się, że od lipca do grudnia za telewizję płacić będzie nie 39 a 84 zł miesięcznie, a od stycznia już 121 zł co miesiąc. Do tego dochodzi stare zobowiązanie. Podobne umowy mogło podpisać co najmniej kilkadziesiąt osób. - Prosimy je o kontakt z nami. Może uda się wspólnie wywalczyć unieważnienie - mówią kobiety, które zgłosiły się z tą sprawą do naszej redakcji. Osoby poszkodowane przez nieuczciwego handlowca proszone są o kontakt pod nr. tel. 661 791 672.
Co można zrobić: Naciągacz, bo tylko tak można nazwać mężczyznę, który okłamał oleśniczan, działał sprytnie. I dlatego naszym Czytelnikom, którzy nabrali się na jego obietnice, trudno będzie unieważnić dokumenty. -W ciągu 10 dni każdy z nas ma prawo odstąpić od umowy. Po tym terminie jest to już bardzo trudne - mówi Agnieszka Wojtczak, powiatowy rzecznik konsumentów. Mowa o dokumentach podpisanych poza siedzibą przedsiębiorstwa, a tak właśnie było w przypadku oszukanych oleśniczan. W internecie znaleźliśmy mnóstwo opinii na temat Andrzeja B. i jego działalności. Mężczyzna nadal pozostaje bezkarny, mimo że wprowadził w błąd wiele osób.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto