Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Okrutni czy bezmyślni właściciele w Wałbrzychu i Zagórzu Śląskim? [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]

Redakcja
A może jedno i drugie... A na pewno bez empatii i serca. Dwie dramatyczne interwencje podjęli w ostatnich dniach wolontariusze z Fundacji Mania Pomagania. Jedną w Wałbrzychu, drugą w Zagórzu Śląskim. Zapowiadają też, że zgłoszą sprawę policji.

Ostatnia interwencja miała miejsce w Wałbrzychu. Wolontariuszy zaalarmowali mieszkańcy okolic, w których mieszkał pies. Powiedzieli, że ma on na głowie dużego guza, a właściciele nie leczą go i nie reagują. - Otrzymaliśmy telefon, że potrzebna jest pomoc dla psa, którego właściciele nie leczą i pękł mu guz na głowie. Nie sądziliśmy, że zobaczymy taki dramat - tłumaczą wolontariusze.

Nie zdecydowali się jednak odebrać psiaka właścicielom. - Pomimo początkowych trudności, udało nam się dojść do porozumienia z właścicielami. Nie chcą się pozbywać swojego psa, gdzieś w tym wszystkim zabrakło im wiedzy, samozaparcia, środków na pełną diagnostykę i leczenie... To wiekowy psiak, nie chcemy odbierać mu domu i umieszczać w przytulisku, możemy mu pomóc i wykorzystać możliwości nasze i właścicieli - zaznaczają.

Dzisiaj (poniedziałek, 30 września) pies przejdzie zabieg, będzie też leczony. Wolontariusze szacują, że usunięcie guza będzie kosztować około 300 złotych. Leczenie drugie tyle. Gdybyście zechcieli pomóc, podajemy numer konta.

Fundacja Mam Pomysł
07 1750 0012 0000 0000 3089 1082
koniecznie z dopiskiem: „projekt Mania Pomagania”.

Druga interwencja skończy się w dużo gorszy dla właścicieli sposób. Wolontariusze zapowiadają zgłoszenie sprawy na policję. - Interweniował wielokrotnie urząd gminy; właścicielka nie raz, nie dwa była pouczana, próbowano wyjaśnić jej, że puszczanie psa samopas nie jest ani zgodne z prawem ani bezpieczne dla psa. Musiało dojść do tragedii, to było kwestią czasu - tłumaczą wolontariusze i dodają, że pies został poważnie pogryziony.

Ma rany na brzuchu, łapach, olbrzymi obrzęk i krwiaki na całym tułowiu. Jego stan jest bardzo ciężki, krytyczny. Pies leży, nie podnosi się. Opiekę nad nim przejął dom tymczasowy, gdzie w cieple i pod pełnym nadzorem opiekunki jest leczony i trwa walka o jego życie. Nie pomaga fakt, że pies ma 11-12 lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto