Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mamy noworodków w Wałbrzychu mogą je oglądać przez wideokonferencję!

Redakcja
Na zdjęciu z lewej dr Mariusz Bielawny z tabletem  wyposażonym w kamerę i dyrektor medyczny dr Roman Puskarz. Dzięki wideokonferencji mamy mogą zobaczyć swoje dzieci.
Na zdjęciu z lewej dr Mariusz Bielawny z tabletem wyposażonym w kamerę i dyrektor medyczny dr Roman Puskarz. Dzięki wideokonferencji mamy mogą zobaczyć swoje dzieci.
Wałbrzyski szpital postanowił choć trochę ulżyć zrozpaczonym mamom, których pociechy po urodzeniu musiały zostać same w szpitalu. - Są to różne dzieci, w różnym stanie, jest np. wcześniak, który waży 700 gramów. Są noworodki pod respiratorami, a wśród nich takie, co do których rokowania są ostrożne - zaznacza dr Roman Puskarz, dyrektor ds. medycznych Specjalistycznego Szpitala Ginekologiczno Położniczego im. E. Biernackiego w Wałbrzychu.

Każda taka sytuacja, w której świeżo upieczona mama, musi zostawić swoje dziecko w szpitalu, jest traumatyczna. Jeśli dołożymy do tego świadomość, że dziecko jest wcześniakiem lub ma inne problemy, czasami zagrażające życiu, sytuacja robi się dramatyczna. Przed epidemią mamy takich dzieci, które zostawały w wałbrzyskim szpitalu, mogły je odwiedzać, mogły je karmić, głaskać. Mogły być blisko i czuwać. W związku z epidemią koronawirusa jest to niemożliwe ze względów bezpieczeństwa dzieci, ich matek oraz personelu medycznego. W szpitalu postanowiono zrobić wszystko, by choć trochę ulżyć takim mamom.

- Chcieliśmy zadbać o ich zdrowie psychiczne. O to, by poczuły się choć trochę lepiej. Co tu dużo mówić, by mogły zobaczyć swoje nowo narodzone dzieci, z którymi musiały się rozstać tuż po porodzie. To niezwykle trudna sytuacja. Myśleliśmy, jak to zrobić, bo sprawę utrudniały przepisy RODO. Ale udało się tak wszystko zorganizować, by mamy mogły oglądać swoje dzieci - przyznaje dr Roman Puskarz, dyrektor ds. medycznych wałbrzyskiego szpitala.

- Dzieci przebywają na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej, więc normy co do tego, kto może wejść na taki oddział są bardzo rygorystyczne. Ponieważ jednak może wejść personel medyczny, zorganizowaliśmy kamerę i łącze internetowe. Dzięki wideokonferencji łączymy się z mami i pokazujemy im, ich dzieci. Choć nie jest to 24 godziny na dobę, to jednak naprawdę pomaga przetrwać im te trudne chwile - zaznacza dyrektor Puskarz.

Jak dodaje w personel medyczny "wtopiły" się również panie psycholożki, które pomagają ciężarnym kobietom przetrwać czas epidemii i strachu związanego z porodem i z tym, jak będą funkcjonować po narodzinach dzieci. - Nie ukrywam, że pomagają też personelowi medycznemu. Przecież do szpitala przyjmowane są wszystkie rodzące. Odbywają się również wszystkie operacje onkologiczne i tzw. pilne. Działają również poradnie, choć z pewnymi ograniczeniami, wtedy kiedy można odłożyć zabieg, czy wizytę ograniczamy się do teleporady - tłumaczy dyrektor.

Aby zapewnić bezpieczeństwo szpitalowi, wstrzymane są odwiedziny porody rodzinne. Tata może jednak odebrać mamę, dziecko i pomóc zabrać bagaże, ale tylko w wyznaczonym miejscu.

Warto zaznaczyć, że na wałbrzyską porodówkę trafiają nie tylko pacjentki z Wałbrzycha i okolic, które wybrały ten szpital, aby tu urodzić swoje maleństwo. To także placówka, do której przywożone są wszystkie mamy w skomplikowanej medycznie sytuacji, często z zagrożoną ciążą oraz pacjentki z problemami ginekologicznymi. To szpital trzeciego stopnia referencyjności, jako jeden z czterech na Dolnym Śląsku. Pozostałe trzy znajdują się we Wrocławiu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto