Lubi pomagać i trzeba przyznać że dobrze jej to wychodzi

Pani Agnieszka urodziła się w miejscowości Połczyn Zdrój, oddalonej od Obornik o niespełna 160 km. Do wielkopolski wyjechała za miłością. Tu wyszła za mąż i urodziła dzieci. Od najmłodszych lat wykazywała szczególne zdolności manualne. Nic w tym dziwnego, że wolne chwile poświęca na majsterkowanie. Drugą pasją rożnowianki są prace w ogrodzie, gdzie potrafi spędzić kilka dobrych godzin.

- Aga to wulkan pozytywnej energii i zagłębie pomysłów - tylko brać pełnymi garściami i działać - zdradza Barbara Bacic Gaertner, sołtys Rożnowa.

W grudniu z okazji świąt Bożego Narodzenia otrzymała pod choinkę maszynę do szycia, którą szybko wykorzystała w słusznym celu. Jak wszyscy dobrze pamiętamy, w marciu temat koronawirusa był na ustach wszystkich. Pierwszy przypadek zakażenia odnotowano 4 marca. Produkty ochronne w mgnieniu oka znikały ze sklepowych regałów. Tym samym ich cena zaczęła rosnąć. W całym kraju utworzyły się grupy osób, które postanowiły wspomóc zarówno szpitale, jak i osoby potrzebujące, których nie stać było na deficytowy produkt. Z pomocą przyszła też pani Agnieszka.

- Pomysł szycia maseczek pojawił się z internetu. Człowiek siedział i się nudził. Stwierdziłam, że warto wspomóc akcję. Znajomy potrzebował osób do grupy, która szyła maseczki. Mam maszynę, jestem samoukiem, to co potrafię, to szyję - zdradza kobieta, po czym dodaje: - Sprawiło mi to dużo przyjemności. Czas był dla wszystkich bardzo ciężki. Dzięki temu siedzenie w domu nie było aż tak uciążliwe. Przy maseczkach pomagali mi moi domownicy mąż i dzieci - moi kontrolerzy jakości.

Mieszkanka Rożnowa przyznała, że sama nauczyła się szycia maseczek a niezbędnych informacji szukała w poradnikach internetowych. Kilka pierwszych sztuk wylądowało w koszu. Potem było już "z górki". Kobieta nie zamierzała na tym poprzestać ... Następnym działaniem było rozdawanie deficytowego produktu na obornickim targowisku. Choć mieszkańcy Obornik, nie chcieli uwierzyć w bezinteresowność akcji, szybko przekonali się, gdy otrzymali maseczki zupełnie za darmo. Wraz z pomocą koleżanki - Magdy Geier, przygotowały niecałe 150 maseczek, które rozeszły się jak świeże bułeczki, w niespełna 30 minut!

Kolejną przygotowaną akcją było wywieszenie produktu na domowym płocie. Przez ponad tydzień pani Agnieszka wywieszała po kilka sztuk maseczek przed domem. Ponadto rożnowianka wspierała również okolicznych seniorów. Z własnej inicjatywy pytała, kto potrzebuje maseczek, szyła je i rozwoziła osobiście. Można śmiało powiedzieć, że to kobieta o złotym sercu. Jednak nie każdy docenił jej chęć do niesienia pomocy. Prócz pozytywnych opinii, nie brakowało również tych negatywnych.

- Moje akcje były raczej spontaniczne. Pojawił się pomysł, pach i realizacja! Odbiór był bardzo pozytywny, choć usłyszałam też kilka gorzkich słów. Ale puściłam je w niepamięć. Ludzie zawsze będą marudzić, wszystkim się nie dogodzi ... - opowiada Agnieszka.

W sierpniu mieszkanka Rożnowa za swoje zasługi otrzymała szczególne podziękowanie z rąk burmistrza Obornik, Tomasza Szramy. - Jest mi przykro że inne dziewczyny go nie dostały a jest ich naprawdę sporo. To nie tylko moja zasługa ale też wielu innych kobiet, które siedziały dniami i nocami przy maszynach. Moje podziękowanie od burmistrza dedykuję właśnie tym wszystkim kobietą, które również bardzo na to zasługują - dopowiada.

Niestety, tak jak zapowiadali naukowcy, wirus uderza z podwojoną siłą. W Polsce ponownie rośnie liczba zakażonych. W naszej rozmowie pani Agnieszka już zapowiedziała gotowość do dalszego szycia, jeśli zaistnieje tylko taka potrzeba. - Lubię pomagać, daje mi to siłę i czuję się potrzebna - podsumowuje kobieta.