Legnica: Kiedy studenci z WSM będą bronili magistra?

- Mam wakacyjne plany związane z wylotem do Chorwacji. Termin jest ustalony od lutego i już zapłaciłam za wczasy wraz z rodziną. Nie skorzystam, bo muszę czekać na termin obrony pracy magisterskiej na pedagogice - mówi zdenerwowana pani Małgorzata. Prosi o anonimowość, bo obawia się, że przy podaniu pełnych personaliów nie zda egzaminu bądź w ogóle nie zostanie do niego dopuszczona.

Za obronę zapłaciła 165 złotych, ale do tego jeszcze musiała opłacić czesne za zakończony ostatni semestr studiów. W jej przypadku było to 2660 zł.
Takich studentów jest więcej. Próbują dodzwonić się do sekretariatu szkoły, ale graniczy to z cudem. Stale włącza się faks pod dwoma numerami telefonów. Postanowiliśmy więc osobiście sprawdzić, co się dzieje, że w dziekanacie uczelni przy ul. Korfantego w Legnicy nikt nie odbiera telefonów. To jest szczególnie uciążliwe dla studentów spoza Legnicy.

Okazało się, że telefony działają. Dzwoniły nawet przy nas. Mimo to kierowniczka sekretariatu przekonywała nas, że jest uszkodzona centrala telefoniczna. Stwierdziła ponadto, że obrony prac na pewno się odbędą. Kiedy? Na to pytanie pani w sekretariacie szkoły odpowiedzieć już nie potrafiła.

- Nie mogę udzielać takich informacji dziennikarzowi, bo nikt mnie do tego nie upoważnił. Student to co innego. Proszę się skontaktować z właścicielami szkoły - mówiła zaskoczona kierowniczka sekretariatu. Dodała, że pani kanclerz najprawdopodobniej będzie dzisiaj na uczelni.

- Ludzie mają uzależnioną dalszą pracę od tego, czy zakończy studia z tytułem magistra. Są i tacy, co mogą otrzymać intratną posadę, ale tylko kiedy obronią pracę magisterską - wylicza pani Małgorzata.

W sekretariacie WSM w Legnicy nie powiedziano nam, ilu studentów czeka na obronę pracy. Mogą to zrobić tylko właściciele szkoły, a ci są nieuchwytni. Studenci mówią o ponad 800 osobach.

- Wierzymy, że uczelnia dołoży wszelkich starań, by umożliwić studentom obronę pracy dyplomowej w możliwie szybkim czasie, bo leży to w jej interesie i tym samym jej studentów. Jeśli wpłynie do resortu skarga, to podejmiemy stosowne działania nadzorcze określone w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym w celu wyjaśnienia potencjalnych kontrowersji - informuje Leszek Cieśla z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Terminy obrony prac to jedno, a stypendia - drugie
Okazuje się, że w Wyższej Szkole Menedżerskiej w Legnicy nie tylko termin obrony prac jest wielką niewiadomą. Na początku lipca przedstawiciele Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego zwrócili się do władz uczelni o wyjaśnienia w sprawie niewypłacania pomocy materialnej dla studentów. WSM miała miesiąc na odpowiedź w sprawie stypendiów, ale mimo to odpowiedzi nie udzieliła.
- Wobec faktu, że MNiSW nie otrzymało wyjaśnień w sprawie wypłacania świadczeń materialnych dla studentów, Departament Finansowania Szkół Wyższych przygotował wniosek o przeprowadzenie w tej szkole kontroli resortowej - powiedziała Marta Ste-fańczak z biura prasowego Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Do Departamentu Kontroli i Nadzoru nie napływały zgłoszenia dotyczące niemożności obronienia prac magisterskich. Natomiast w najbliższym czasie planowana jest w Wyższej Szkole Menedżerskiej w Legnicy kontrola obejmująca wykorzystanie funduszu pomocy materialnej dla studentów - dodaje Leszek Cieśla z MNiSW.

Zobacz też: PWSZ współpracuje z kolejną turecką uczelnią