- To jakaś sekta? Czy może akcja artystyczna? Jeśli tak, to dość marnej jakości - mówi Marta Nowaczyńska z Legnicy. Okazuje się, że diabelski logotyp można znaleźć nie tylko w Legnicy, ale także w Złotoryi. Na jednym z tamtejszych forów toczy się nawet dyskusja na ten temat. Internauta o nicku "jozizbazin" pyta: "Czy ktoś wie, co to te diabły czarne, namalowane na znakach i reklamach w Legnicy i u nas na wlocie, oznacza? Czy to kampania Prawa i Sprawiedliwości, czy sekta jakaś, a może młodzież się nudzi. W CB radiu mobilki mówią, że to sekta. Czy ktoś coś wie więcej na ten temat???". Inna forumowiczka, "aswert", dodaje: "Też słyszałam, że sekta, może wiecie coś więcej?".
Jak się okazuje, nie chodzi o żadną sektę, a o jeden z napojów energetycznych, który ma takie logo. Pojawiły się więc przypuszczenia, że diabły maluje masowo producent napojów. Internauci podejrzewają nawet, że liczy się z karą za niszczenie mienia. Internautka o nicku "barbara-zwierzynska" napisała: "Wcale bym się bardzo nie zdziwiła, gdyby to były planowe działania, a co do kosztów i ewentualnej odpowiedzialności za zniszczenia - to może być i tak tańsze niż pozyskanie takiego szumu wokół marki w standardowy sposób (gdy-by były to zwykłe billboardy, pewnie byśmy tu o nich nie rozmawiali )".
Producent napoju zachowuje się dość tajemniczo, ale jego przedstawiciel stanowczo zapewnia, że firma nie ma nic wspólnego z rysunkami na murach. Na stronie internetowej produktu można znaleźć jedynie adres mejlowy do biura. Nie podano żadnego numeru telefonu. Jeden z pracowników firmy, z którym udało nam się porozmawiać, nie chciał się przedstawić. Bał się, że straci pracę. Tłumaczył, że szefowie mieszają za granicą. Podkreślał jednak, że malowanie ich logo im się nie podoba. Jak dodał, firma wydaje rocznie 250 tys. zł na profesjonalną reklamę, sponsoruje zawody strongmanów i nie pozwoliłaby sobie na tandetę, w dodatku niezgodną z prawem.
Janusz Hawryluk, dyrektor Zarządu Gospodarki Mieszkaniowej w Legnicy, nie przypomina sobie, by jakakolwiek firma zgłaszała się do ZGM w sprawie tego typu reklamy. - To zapewne zwykły akt wandalizmu, a szanse na ukaranie sprawcy są małe - przypuszcza dyrektor.
- Wszystkie wulgarne napisy i rysunki zamalowujemy.
Malarz złapany
Jak się dowiedzieliśmy, diabelskie logo malował 22-letni grafficiarz z Legnicy, złapany kilka dni temu przez policję. Wpadł w poniedziałek, gdy malował wiadukt na autostradzie A4 w okolicach Koskowic. W bagażniku samochodu miał puszki z farbą i matryce do wykonywania rysunków oraz drabinę. Zatrzymany przyznał się do malowania wiaduktu i graffiti w kilku innych częściach miasta. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?