Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: dyspozycja Śląska lepsza niż bilans

Rafał Bajko
Tomasz Hołod / Polska Press Grupa
Trójkolorowi do tej pory wygrali z Rosą Radom, a ulegli Siarce Tarnobrzeg i Stelmetowi Zielona Góra. Jak można ocenić ten start?

W ciągu tych kilku spotkań wrocławianie nie mieli zbyt łatwego terminarza, bowiem zagrali kolejno w Tarnobrzegu, Radomiu, a ostatnio podejmowali mistrza Polski z Zielonej Góry. Porażka w tym ostatnim pojedynku była jakby wkalkulowana, natomiast wpadkę w Tarnobrzegu ekipa Mihailo Uvalina „odrobiła”, ogrywając niespodziewanie Rosę. Jak zatem można podsumować początek sezonu w wykonaniu WKS-u?

- Z pewnością można było liczyć na więcej. Zarówno w meczach z Siarką, jak i Stelmetem zabrakło nam konsekwencji w grze. W tym pierwszym przypadku widoczna była u nas lekka nonszalancja, skutkująca podejściem, że i tak jakoś ten mecz wygramy. Ze Stelmetem graczy poniosły z kolei emocje. Chęć zwycięstwa z mistrzem kraju była momentami ważniejsza od realizowania taktyki. Niewątpliwie czas płynie jednak na korzyść tego zespołu i jestem pewien, że już niedługo wszystko będzie wyglądało dużo lepiej - mówi menedżer zespołu Maciej Szlachtowicz.

ZOBACZ TAKŻE: Impel Wrocław świeci jaśniej niż kiedykolwiek

Najbliższa przyszłość Śląska to niedzielne starcie w Sopocie z Treflem (25 października, godz. 20, Polsat Sport News), a następnie inauguracja rozgrywek FIBA Europe. Siedemnastokrotni mistrzowie Polski podejmą 29 października w hali Orbita litewski BC Siauliai i będzie to dla nich pierwszy od 2008 roku pojedynek w europejskich rozgrywkach.

Skupiając się jednak póki co na rodzimej lidze, wrocławianie chcą zrobić wszystko, aby nie powtórzyć błędu z Tarnobrzegu i nie zlekceważyć potencjalnie słabszego rywala. - Trefl ma młodą drużynę, która legitymuje się na razie bilansem 0-2. Ekipa Zorana Marticia uległa jednak ostatnio w Koszalinie zaledwie jednym oczkiem, prowadząc przez praktycznie cały mecz. My też mamy teraz ujemny bilans gier, dlatego nie sądzę, aby chłopaki podeszli do sopocian w podobny sposób jak do Siarki. Wtedy zaczynaliśmy rozgrywki po niezłym występie w sparingu z PGE Turowem Zgorzelec i zwycięstwie w Międzynarodowym Turnieju o Puchar Mieczysława Łopatki. To wszystko podziałało na nich rozprężająco - kończy Szlachtowicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto