Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klub Aktywnych Mam w Zawierciu: Pokazują, że można inaczej

Patryk Drabek
Aktywne mamy w Zawierciu organizują zajęcia dla uczniów Szkoły Podstawowej nr 5.
Aktywne mamy w Zawierciu organizują zajęcia dla uczniów Szkoły Podstawowej nr 5. P. Drabek
Klub Aktywnych Mam w Zawierciu: Pokazują, że można inaczej. Niekoniecznie tylko dom i praca, ale także aktywne spędzanie wolnego czasu z dziećmi i dla dzieci. Tworzą klub mam. Przeczytajcie.

Klub Aktywnych Mam w Zawierciu: Pokazują, że można inaczej

Trzy młode mamy wchodzą właśnie do Szkoły Podstawowej nr 5 w Zawierciu. Nie po to, by odebrać z placówki swoje dzieci. To byłoby zbyt proste. Panie prowadzą tam warsztaty dziennikarskie i artystyczne, w których bierze udział 30 uczniów. Projekt dofinansowano z programu „Śląskie Lokalnie” w ramach rządowego programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich. Wybór szkoły nie jest przypadkowy, ponieważ w drugiej klasie uczy się córka Joanny Walczak.

Pomysłodawczyni projektu współpracuje z Gabrielą Kaczyńską i Igą Kamińską. Cała trójka poznała się w Klubie Aktywnych Rodziców. Przełamują stereotypy, ponieważ typowa młoda kobieta w naszym kraju - już po urodzeniu dziecka - powinna ledwo łączyć obowiązki zawodowe z życiem prywatnym. Wychowywanie dzieci, obowiązki domowe, zero czasu dla siebie.

Tymczasem panie organizują spotkania dla siebie i dzieci. Gdy jest taka okazja, to wspólnie jeżdżą do teatru. Czasem spotykają się również same. - To nie jest tak, że mamy aż tyle czasu, że możemy działać. Poprzez wcześniejsze inicjatywy i projekt, który był realizowany dwa lata temu, przekonałyśmy się jednak, że fajnie jest robić coś dla dzieci i dla siebie. To można połączyć, a gary odstawić na bok - przekonuje Gabriela Kaczyńska, na co dzień reporterka Polskiego Radia Katowice, a przede wszystkim mama 4-letniej Mai. - Najważniejsze jest aktywne spędzanie wolnego czasu ze swoim dzieckiem. Nie tylko w domu, ale także na różnych zajęciach. Każda z nas ma dodatkowo potrzebę dawania trochę z siebie innym - tłumaczy Gabriela Kaczyńska.

Iga Kamińska podkreśla, że dla dzieci zdecydowanie lepsze są spotkania z innymi maluchami. Sama ma 3,5-letniego Huberta. Drugie dziecko jest w drodze.

- Mamy takie charaktery, że musimy coś organizować. Jeśli tego nie robimy, to pojawia się nuda. Chcemy też pokazać innym rodzicom i mamom, że można. Rodzina nie jest ograniczeniem, a ten czas tak naprawdę generuje się sam i można to wszystko połączyć - zaznacza Iga Kamińska. Jest absolwentką filologii rosyjskiej, współpracuje z jedną z firm. Wiele mam, czytając ten artykuł, zastanawia się teraz pewnie: Pewnie, łatwo tak mówić. To lepiej powiedzcie: Jak to połączyć i jaka jest recepta na działanie na tylu frontach? - Nie ma takiej - śmieją się młode mamy. - Jeśli czegoś się chce, to znajdzie się czas, ponieważ to najprostsza wymówka. Okazuje się, że spotykamy się i robimy coś dla innych, a dodatkowo mamy ugotowany obiad, dzieci są czyste, pojedzone, szczęśliwe i uśmiechnięte - podkreśla Gabriela Kaczyńska.

Wiemy skąd biorą czas, a zatem: skąd czerpią energię? - Chyba właśnie z tych naszych działań. Gdy widzimy uśmiechnięte buzie, to dodaje nam skrzydeł. To działa jak narkotyk i chcemy organizować więcej takich warsztatów - podkreślają młode mamy.

Klub Mam w planach? Jeden już tutaj działa
Nocne sprzątanie i gotowanie. Joanna Walczak, która ma trójkę dzieci (8-letnią Gabrysię, 4,5-letniego Jędrusia oraz prawie 2-letniego Mieszka), doskonale wie o czym mowa. Sama zajmuje się pozyskiwaniem środków europejskich, a sypia średnio po 6 godzin na dobę. - Im więcej obowiązków, tym organizacja dnia jest sprawniejsza - podkreśla jednak Joanna Walczak. - Ja śmieję się, że nie muszę chodzić na zumbę. Moja Gabrysia chodzi na basen trzy razy w tygodniu i zabieram ją ze szkoły. Wracamy wieczorem, odrabia lekcje. Do tego dochodzi też opieka nad dwójką młodszych dzieci. To po prostu hardkor - podkreśla Joanna Walczak. Aktywne mamy przyznają, że często trzeba przeorganizować plan dnia. Nagle każdy harmonogram może bowiem legnąć w gruzach. - Moje koleżanki marzą o dalekich podróżach i wakacjach raz na kwartał, tymczasem ja marzę o tym, by w spokoju wypić kubek kawy albo wrócić do domu i chociaż przez godzinę nic nie robić - rozmarzyła się Gabriela Kaczyńska. O tym marzą też inne mamy z naszego terenu.

Na pomysł utworzenia Klubu Mam wpadła Martyna Kozłowska z Zawiercia, a w spotkaniach brało udział 10 kobiet z dziećmi. Spotykały się przy kawie i wymieniały doświadczeniami, a dzieci w tym czasie bawiły się ze sobą. Piszę w czasie przeszłym, ponieważ mamy spotykają się już coraz rzadziej. - Brakowało nam w Zawierciu miejsc, gdzie możemy wyjść z dziećmi i stąd pojawił się pomysł na utworzenie takiego klubu. Teraz spotykamy się rzadziej ze względu na brak czasu, ale także brak miejsca na takie spotkania. Nie ukrywam, że szukamy obecnie pomieszczenia, gdzie mogłybyśmy zorganizować spotkanie, które potrwałoby 2-3 godziny - podkreśla Martyna Kozłowska.

Tymczasem Joanna Walczak, Gabriela Kaczyńska i Iga Kamińska rozpędziły się w swoich działaniach na tyle, że planują kolejne kroki. To nie będzie Klub Mam, to będzie Klub Aktywnych Mam!

- Mamy takie plany i chcemy realizować różne przedsięwzięcia. Dla dzieci i rodziców z Zawiercia oraz okolic. Nie skończy się to na obecnie realizowanym projekcie - przekonuje Joanna Walczak, a wtórują jej koleżanki. - Ważne jest to, że angażujemy właśnie rodziców i wypełniamy tę pustkę. U nas nie ma propozycji dla matek z dziećmi, a chcemy promować inne formy spędzania wolnego czasu - akcentują aktywne mamy z powiatu zawierciańskiego i będą działać nadal... - Rodzice muszą się przełamać, ponieważ panuje u nich takie przekonanie: tylko praca, dom i nic poza tym. Tymczasem dzieci są chętne, by brać udział w tego typu spotkaniach - zaznaczają Joanna Walczak, Iga Kamińska i Gabriela Kaczyńska. Znajdziecie je m.in. na Facebooku.

Klub Aktywnych Mam w Zawierciu: Komentarz psychologa

Jeśli panie mają na to czas i siłę, to należy je pochwalić. Panowie powinni je wspierać
Psycholog Iwona Więcławek-Wardyniec podkreśla, że tego typu inicjatywy kobiet są świetnym pomysłem. - Jeśli tylko panie mają czas i siłę na takie działanie, to należy je pochwalić. Panowie powinni natomiast je wspierać, ponieważ takie spotkania nie są zazwyczaj organizowane codziennie - zaznacza Iwona Więcławek-Wardyniec. - W tego typu działaniach nie widzę żadnych zagrożeń zarówno dla rodziców, jak i dla dzieci. Wręcz przeciwnie. Mamy, które się spotykają, mogą wymieniać się doświadczeniami, natomiast przy tej okazji spotykają się również dzieci. Dla nich jest to istotne ze względu na społeczny rozwój. To tak naprawdę świetnie zorganizowany czas dla dzieci, które są pod opieką dorosłych. Jedyne co mogę poradzić, to by w czasie takich spotkań mamy wybrały najważniejsze ich zdaniem tematy związane np. z wychowywaniem dzieci, a później zaprosiły do siebie ekspertów z różnych dziedzin. To może być osoba, która opowie im o rozwoju dziecka - dodaje Iwona Więcławek-Wardyniec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto