Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jelenia Góra: Przez kryzys zamykają kolejne sklepy

Mariusz Junik
Stoisko z ubraniami przenosi się z Galerii Karkonoskiej do... internetu
Stoisko z ubraniami przenosi się z Galerii Karkonoskiej do... internetu Fot. Mariusz Junik
W Jeleniej Górze likwidowane są kolejne placówki. Nawet te w centrum, przy ul. 1 Maja. Bo mamy mniej pieniędzy na zakupy

Sklep z akcesoriami dziecięcymi i odzieżą ciążową w Jeleniej Górze wyprzedaje towar. Likwiduje stoisko w Galerii Karkonoskiej przy ul. 1 Maja i przenosi się do internetu. Będzie teraz sprzedawał towar wysyłkowo. Sklep z odzieżą przy ulicy Wolności również zamyka swoje podwoje.

- Interes przestaje się opłacać. Klientów jest jak na lekarstwo, więc sprzedaż niewielka - żali się Zygmunt Kawka, właściciel trzech sklepów odzieżowych. Wkrótce zostaną mu dwa. Lokale, w których prowadzi działalność, są jego własnością. Dał już ogłoszenia o wynajęciu opuszczanego sklepu, jednak nie ma żadnego odzewu. Nikt nie chce w nim handlować.

Nic dziwnego, skoro w całej Jeleniej Górze podobnych lokali do wynajęcia jest kilkadziesiąt. Tylko w centrum miasta kilkanaście. Większość po zlikwidowanych sklepach, a jeden po banku. Jeszcze niedawno były wolne pomieszczenia po innym banku, jednak jest tam już cukiernia.

- Koszty działalności nie spadają, a obroty zmalały w ciągu ostatniego roku prawie o połowę. Taki kryzys mogą przetrwać tylko najwięksi - ocenia Janusz Kaliński, który handlem w Jeleniej Górze zajmuje się od 30 lat. Do niedawna miał trzy małe sklepy obuwnicze. Jesienią ubiegłego roku zamknął jeden, w Sobieszowie, bo interes szedł coraz gorzej. - Zostały mi tylko dwa: w centrum miasta i w Cieplicach - mówi i zastanawia się, czy nie rzucić handlu i nie zostać rentierem.

- Mocno wzrosły koszty utrzymania, więc ludziom zostaje mało pieniędzy na zakupy - ocenia przyczyny sytuacji w handlu Grzegorz Rychter, prezes Karkonoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. - W tej chwili najlepszym wyjściem jest zaciśnięcie zębów i przeczekanie najgorszego okresu .
Rychter pamięta poprzednie kryzysy w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Wtedy handel też prawie zamarł. Ale po dwóch latach zaczął się odradzać.

Za dwa lata jednak w Jeleniej Górze przybędą dwie kolejne galerie handlowe, w tym jedna z kinem. Nowe obiekty mogą odebrać małym sklepom kolejnych klientów. I to właśnie klienci wskażą, kto przetrwa ten kryzys, a kto musi upaść.

Kryzys zamyka sklepy
W Jeleniej Górze znika ostatnio sklep za sklepem. Powód? Klienci mniej chętnie sięgają do kieszeni, a koszty utrzymania sklepów rosną. - Nie kupuję ubrań, bo podrożała woda, opłaty za wywóz śmieci, więcej płacę nawet za chleb - wylicza Joanna Nowak, mieszkanka Sobieszowa. Przyznaje, że nie rozgląda się za nowymi butami, nie odwiedza księgarni.

Handlowcy z Jeleniej Góry obawiają się, że sytuacja szybko się nie poprawi. - Obniżenie czynszu za lokal niewiele pomoże - zauważa Grzegorz Rychter, prezes Karkonoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego w Jeleniej Górze.

Agencja zarządza Galerią Karkonoską. Dziś ma trzy wolne stoiska na ponad 30. Czynsze wahają się tu od 50 do 87 zł za 1 mkw. i nie były podnoszone od czterech lat.

Handlowcy chcieli niedawno obniżki, jednak Agencja nie zgodziła się. Zaproponowała skrócenie o godzinę czasu otwarcia Galerii i wspólną reklamę na zewnątrz. Na to jednak nie chcieli przystać wszyscy handlowcy. Faktem jest, że gdyby chcieli się przenieść ze swoim interesem do nowo otwartej galerii Pasaż Grodzki, to musieliby płacić nawet dwa razy więcej za metr powierzchni.

- A i to nie ma pewności, czy byliby klienci, bowiem ruch tam jest mniejszy niż u nas - mówi Jolanta Knydyś ze stoiska odzieżowego w Galerii Karkonoskiej.

Nic dziwnego, skoro w Pasażu Grodzkim działa tylko 6 sklepów, restauracja i apteka. Jeszcze w styczniu była kawiarnia, dziś to miejsce świeci pustką.

To przykry widok, bo inwestor zapowiadał ok. 30 punktów handlowych. Kiedy ten plan się ziści? - Prowadzone są rozmowy z kolejnymi najemcami z branży sportowej i obuwniczej - zapewnia Halina Wyborska z firmy Rank Progress, właściciela obiektu.

Nieco lepiej jest z miejskimi lokalami użytkowymi. Obecnie mamy ich 500, z czego tylko 10 jest do wynajęcia. Władze miasta sukcesywnie sprzedają lokale. W styczniu samorząd wystawił na przetargi 24 lokale użytkowe. Ceny wywoławcze: od 50 tys. zł do 430 tys. zł. Czy znajdą się chętni? Z pewnością tak, bo większość kupujących traktuje taką inwestycję jak lokatę kapitału. Nie zamierzają w tych lokalach handlować, lecz je podnajmować.

Chętnych do najmu jest jednak ostatnio coraz mniej, co widać po ogłoszeniach wystawionych za szybami zamkniętych sklepów. Sytuacji nie poprawia to, że samorząd podniósł od stycznia stawki podatku od nieruchomości o 57 groszy na każdym metrze - do pułapu 19,20 zł. Wzrosła również stawka podatku za grunt związany z działalnością gospodarczą o 3 grosze, do 70 gr.

- Podwyżka dla właścicieli nieruchomości jest niewielka, a ich suma to duża kwota dla budżetu miasta - mówi Hubert Papaj, zastępca prezydenta Jeleniej Góry.

Dodaje, że miasto pomaga tym przedsiębiorcom, którzy tworzą nowe miejsca pracy lub budują nowe zakłady. Lokalnym sklepikarzom i handlowcom trudno z tych ulg jednak skorzystać, bo wymagają inwestycji.

Ratują się tym, że zwalniają sprzedawcę i sami stają za ladą. Pocieszające jest, że próbujących swoich sił w handlu wciąż nie brakuje. W 2010 r. w Jeleniej Górze przybyło 1056 nowy wpisów w ewidencji działalności gospodarczej. W tym samym czasie z biznesu zrezygnowały 992 osoby.

Czy masz pomysł na rozruszanie handlu w Jeleniej Górze? Podyskutuj na forum

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto