W rzeczywistości jednak właściciele muszą się zmierzyć z utrudnieniami przygotowanymi przez magistrat. Miasto zarabia na remontujących się kamienicach. Właściciele muszą płacić za zajęcie chodnika przy rozstawianiu rusztowań. Miasto bierze pieniądze, choć wspólnoty zwracają się z wnioskami o zwolnienie z opłat. W przypadku jednej z nieruchomości przy ul. Chrobrego wspólnota musiała zapłacić ponad 850 zł za rozstawienie rusztowania na miesiąc.
- Argumentowaliśmy, że mieszkańcy utrzymują w czystości ten chodnik. Niestety, Miejski Zarząd Dróg i Mostów odmówił. Poinformował, że uchwała rady miejskiej nie przewiduje zwolnień - mówi Anna Zielińska z firmy Profesia zarządzającej nieruchomościami.
Gmina zmusza mieszkańców ocieplanych budynków do wykupu sąsiadujących z nimi działek. Chodzi o to, że w przeszłości wiele nieruchomości sprzedano po tzw. obrysie. Podczas ocieplania ściany grubieją o kilkanaście centymetrów, wchodząc na sąsiednie grunty. Jeśli są one miejskie, można je na pewien czas wydzierżawić. Początkowo opłaty nie są wysokie. Gdy trwa remont, bez względu na wielkość działki płaci się jedynie 12,30 zł. Po jego zakończeniu roczny czynsz rośnie dziesięciokrotnie - do 123 zł. Po roku trzeba zapłacić trzykrotność tej kwoty. Cena znów trzykrotnie rośnie po kolejnym roku obowiązywania umowy. Wówczas mieszkańcy płacą już 1107 zł.
Podwyżki mają ich zmusić do wykupu działek, choć zajmują paski o szerokości kilkunastu centymetrów. Wcześniej trzeba zwykle przekształcić prawo użytkowania wieczystego gruntu pod budynkiem w prawo własności. To też wiąże się z kosztami.
Według Bożeny Wachowicz-Makieły, radnej i zarządcy nieruchomościami, zmuszanie wspólnot ocieplających budynki do wykupu sąsiednich działek to szantaż ze strony gminy.
- Gdy mieszkańcy chcą wydzierżawić od miasta grunt, by zasadzić koło budynku krzewy, postawić ławkę, zbudować piaskownicę lub postawić śmietnik, to nie zmusza się ich do wykupu tej ziemi. Mogą ją wydzierżawić za 12,30 zł rocznie. Dlaczego traktuje się w odmienny sposób ocieplanie budynków? - dziwi się Wachowicz-Makieła.
Prezydent Jeleniej Góry Marcin Zawiła zapewnia, że utrudnienia wkrótce znikną. - Zaproponujemy radzie miejskiej zmianę uchwały, by wspólnoty nie musiały płacić za rozstawianie rusztowań. Chcemy, żeby te zmiany weszły w życie już w nowym roku - deklaruje.
Nie ukrywa, że gmina jest zainteresowana sprzedażą podwórek przy kamienicach, bo absurdem była sprzedaż domów po obrysie. Miasto ma zamiar wprowadzić korzystniejsze warunki dzierżawy przy ocieplaniu budynków. - Nie ma powodu, by opłaty rosły tak radykalnie - zauważa prezydent.
Zobacz także: Dostał tort na 700. listę przebojów
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?