Jego świątynią są lasy dookoła Głogowa. Mieszkaniec Kotli wyznaje religię Słowian

Wierzenia i mitologia naszych przodków nie jest zbyt dobrze znana współczesnym Polakom. O ile prawie każdy zapewne słyszał o Światowidzie czy Nocy Kupały, to jednak mało kto potrafi powiedzieć coś więcej na temat kultury Słowian. To już domena miłośników historii. Emilian Świeboda to człowiek, który do tej niewielkiej grupy należy. Dla niego jednak wiara Słowian to nie tylko historia. Sam jest Rodzimowiercą, wyznawcą religii opartej na wierzeniach słowiańskich.

- Nie oznacza to, że wyznaję Peruna, Welesa i innych bogów. Oni byli personifikacją sił przyrody i to właśnie natura jest naszą religią. Naszą świątynią są okoliczne lasy. Zamiast modlić się do bogów, podziwiamy piękno przyrody - mówi pan Emilian, który zaznacza, że jednak chętnie bierze udział w obrzędach wywodzących się bezpośrednio z wierzeń Słowian. - Miałem okazję brać udział w rekonstrukcjach uroczystości. Duże wrażenie zrobiła na mnie na przykład Noc Kupały oraz Jare Gody. Warto pamiętać, że wiele obecnych tradycji wzięto właśnie od Słowian. Na przykład malowanie i zdobienie jajek na początku wiosny, czyli właśnie na Jare Gody.

Odtwarzają historię Dziadoszan

Pan Emilian wraz z bratem i grupą znajomych stworzył Stowarzyszenie Strażników Świętych Gajów z Ziem Dziadoszyców. Jego zadaniem jest krzewienie wiedzy na temat życia Słowian, przede wszystkim Dziadoszan, którzy żyli przed wiekami na terenach w okolicach dzisiejszego Głogowa. W skład stowarzyszenia wchodzi też grupa rekonstrukcji historycznej, która odwzorowuje właśnie ten okres w dziejach Polski.

- Jest nas póki co tylko garstka, czasy słowiańskie w rekonstrukcji historycznej nie cieszą się taką popularnością jak na przykład późne średniowiecze i rycerze. Działamy od niedawna i rozwijamy się. Zapraszamy wszystkich chętnych w nasze szeregi - dodaje Emilian Świeboda

Choć w stowarzyszeniu tylko pan Emilian jest rodzimowiercą, to częścią rekonstrukcji, w których biorą udział też inni, są właśnie słowiańskie obrzędy. W planach mają na przykład zrekonstruowanie w naszym regionie Jarych Godów, które były świętem witającym wiosnę.

- Niestety, wiedza Polaków o kulturze przodków jest słaba, bo nie uczy się o tym w szkołach. O kulturze materialnej Słowian można jednak znaleźć dużo informacji. Problem pojawia się jednak właśnie ze sferą duchową. Część obrzędów i wierzeń można wywnioskować ze znalezisk archeologicznych, wiele bierze się jednak z folkloru - zaznacza pan Emilian.

Niestety, ciężko policzyć ilu w naszej okolicy jest rodzimowierców. Kościół ten nie prowadzi spisu wyznawców z podziałem na regiony i miasta. Wiadomo, że w samym tylko Wrocławiu jest około 300 rodzimowierców. Liczba wyznawców rośnie, choć wciąż są dość rozproszeni po całej Polsce. Na najważniejsze święta zjeżdżają się więc z dużych odległości. Spotykają się m.in. na Ślęży.

Jak to się stało, że pan Emilian został rodzimowiercą? - Nigdy nie czułem związku z kulturą chrześcijańską, a poprzez dotyk historii, którą się interesuję, zacząłem szukać swoich korzeni, wiedzy o kulturze przodków. I ta kultura przeniknęła sama do mojej świadomości - przyznaje.

Warto dodać, że rodzimowierstwo nie jest tylko związane ze słowiańszczyzną. W całej Europie pojawiają się również kulty związane np. z wierzeniami germańskimi.

Osoby zainteresowane kulturą Słowian oraz uczestnictwem w rekonstrukcjach mogą skontaktować się ze Stowarzyszeniem Strażników Świętych Gajów z Ziem Dziadoszyców poprzez ich profil facebookowy.