Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak we Wrocławiu pomóc bezpańskim żółwiom

Marcin Hołubowicz
Tomasz Hołod
Nie tylko pies czy kot może stracić dom, gdy znudzi się nimi właściciel. Nasz czytelnik znalazł porzucone w centrum miasta żółwie. To nie jest odosobniony przypadek. Wrocławianie w ten sposób pozbywają się nawet egzotycznych zwierząt.

Kilka dni temu w miejscu gdzie pracuję, ktoś zostawił dwa gady w kartonie. Są pokaźnych rozmiarów, wiec podejrzewam, że właścicielowi po latach po prostu się znudziły i postanowił się ich pozbyć. Szkoda mi tych stworzeń, ale ani sklep zoologiczny, ani zoo nie zgodziły się przyjąć nowych podopiecznych. Wiem, że wypuszczenie ich na wolność może źle wpłynąć na ekosystem. Co mam zrobić z tymi zwierzętami? - pyta wrocławianin Jacek Jurek.

Rzeczywiście, zwierzęta ktoś porzucił w czwartek wieczorem w Arkadach Wrocławskich. Nowi "właściciele" mieli spory problem, co zrobić z żółwiami, natomiast one same z pewnością chętnie zadomowiłyby się w galerii. Nie miały zresztą wyboru, ponieważ, mimo faktu, iż bezpańskimi zwierzętami powinna zajmować się gmina, nie zawsze jest to zgodne z rzeczywistością. Porzucone psy i koty łatwiej umieścić w odpowiednich schroniskach niż zwierzęta rzadkie bądź egzotyczne.

SPRAWDŹ, JAK BĘDZIE WYGLĄDAŁ RYNEK PSIEGO POLA

Po przymusowym noclegu w Arkadach, pracownicy znaleźli w końcu pomoc dla bezpańskich żółwi. Zlitował się nad nimi Tomasz Grabiński - weterynarz z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt na Kiełczowie i wziął je pod swoją opiekę.
Zwierzęta mają około 12 lat i, jak dowiedzieliśmy się od Tomasza Grabińskiego, jest to odmiana żółtolica, która stała się popularna po tym, jak zakazano sprzedaży w sklepach zoologicznych gatunku czerwonolicych.

Te drugie swego czasu opanowały miejską fosę i Odrę, wypierając powoli naszego rodzimego żółwia błotnego. Rodzice, którzy kupują swoim pociechom urocze, żywe "zabawki" często nie zdają sobie sprawy z faktu, że takie zwierzę będzie żyć kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat! Dlatego potem porzucają swoich pupili np. wypuszczając zwierzaki na wolność do... miejskiej rzeki.

Szczęśliwie się składa, że gady się nie rozmnażają, ponieważ składane jeszcze w zimie jaja nie wytrzymują niskich temperatur. Takie żółwie są również sporym zagrożeniem dla ryb, ponieważ wyjadają składaną przez nie ikrę.
Co można zrobić w sytuacji, gdy znajdziemy porzucone zwierzaki? Wrocławski ogród zoologiczny ma problem z przyjmowaniem nadprogramowych gości, choć trafił tam już kiedyś pyton królewski, legwan czy małe szopy. Czasami ostatnią deską ratunku są organizacje pozarządowe.

- Zajęcie się bezdomnymi zwierzętami to obowiązek gminy, jednak często tylko w teorii - mówi nam Patrycja Starosta, rzeczniczka prasowa Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt Ekostraż we Wrocławiu. - Zajmujemy się dzikimi, egzotycznymi zwierzętami i próbujemy znaleźć im nowy dom - dodaje.

Patrycja Starosta twierdzi, że wśród bezpańskich zwierząt, które do nich trafiają, żółwie należą do rzadkości, częściej są to ptaki, ich pisklęta, czasami węże oraz jeże.

ZOBACZ: PARKOUR WE WROCŁAWIU - JAK ZOSTAĆ TRACEUREM?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto