Obawy o frekwencję wydawały się uzasadnione. Godzina 20.30, zimne podmuchy wiatru i mikołajkowy wieczór nie sprzyjały podjęciu decyzji o wybraniu się na mecz Górnik Zabrze - Wisła Kraków. Tym razem jednak fani gospodarzy nie zawiedli i pojawili się w sile 9.000 osób, a frekwencję uzupełniło 600 sympatyków gości.
Atrakcje przedmeczowe oraz mnóstwo akcentów mikołajkowo-barbórkowych ubarwiły spotkanie i wprawiły kibiców w dobry nastrój. Wychodzących na murawę piłkarzy przywitał gorący doping, a na widowni można było dostrzec sporo górniczych czapek z piórami.
Dzieci w takich strojach wyprowadziły też na murawę oba zespoły.
Czytaj relację z meczu:
Górnik Zabrze – Wisła Kraków 4:2 [ZDJĘCIA z meczu]. Górnik pokazał górniczy charakter - relacja z meczu.
Potem jednak przestało być miło, bo Górnik po 3 minutach stracił gola, a po kolejnych kilkudziesięciu sekundach z Torcidy popłynęło gromkie "K.. m.., zacznijcie grać!".
Fani zagrzmieli jeszcze dosadniej po pół godzinie gry, ale sędzia Bartosz Frankowski (niezbyt w Zabrzu lubiany) zauważył spalonego przy golu Rafała Janickiego i stadion przygasł.
Wszystko zmieniło się w drugiej połowie, gdy Górnik rzeczywiście zaczął grać. Efektem było efektowne zwycięstwo 4:2 i wielka wspólna feta kibiców z piłkarzami.
W czasie spotkania prowadzona była zbiórka na rzecz osób poszkodowanych w pożarze na Biskupicach. Dobytek straciło w nim dwanaście rodzin.
Prowadzona była także druga charytatywna akcja "Uratujmy Dominikę".
Zobaczcie zdjęcia kibiców z piątkowego meczu Górnik Zabrze - Wisła Kraków.
Dasz sobie radę? Spróbuj
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?