Józef Wybicki przybył do stolicy Dolnego Śląska 2 maja 1802 roku. Jego droga do Wrocławia wiodła z wielkopolskich Manieczek, gdzie osiadł wraz z rodziną, przez Francję i Włochy, do których udał się po upadku powstania kościuszkowskiego. W 1801 roku podjął decyzję o powrocie do rodzinnej miejscowości, która w wyniku rozbiorów Polski znalazła się w granicach państwa pruskiego. Jednak tamtejsze władze nie wyraziły na to zgody, jednocześnie udzielając Wybickiemu amnestii. W tej sytuacji postanowił on zamieszkać we Wrocławiu, dokąd wkrótce sprowadził swoich synów – Łukasza Aleksandra i Józefa Ksawerego.
Przez ponad dwa lata pobytu w nadodrzańskim mieście cala trójka zameldowana była w mieszkaniu na poddaszu gospody z polskim szyldem „Wjazdny Dom pod Złotym Berłem” przy dzisiejszej ulicy Kuźniczej, szczególnie chętnie odwiedzanej przez przyjezdnych rodaków.
Wybicki, choć wrocławskie lata wspominał jako skromne, nie miał problemów z odnalezieniem się we Wrocławiu – biegle mówił po niemiecku, ponadto był już w tym czasie postacią dobrze znaną w literackim środowisku, dlatego szybko znalazł źródło utrzymania. W mieście działała słynna oficyna wydawnicza Wilhelma Bogumiła Korna, która drukowała w języku polskim blisko 100 pozycji rocznie. Wybicki współpracował z nią jako edytor polskich tekstów, a także jako autor oraz tłumacz literatury pedagogicznej z języka francuskiego. Tworzył także inne dzieła literackie, we Wrocławiu powstała m.in. pierwsza część pamiętników „Życie moje” oraz liczne, drobne utwory pisane wierszem lub prozą.
Ważnym fragmentem jego działalności z wrocławskiego okresu były również listy skierowane do rodziny i znajomych. Autor polskiego hymnu dużo czasu poświęcał też edukacji synów. Zdecydowanie właśnie z tego powodu wybrał Wrocław, słynący w Wielkopolsce jako dobry ośrodek kształcenia. Nastoletni wówczas chłopcy uczyli się w domu pod opieką ojca oraz korepetytora Jerzy Samuela Bandtkiego.
Ten ostatni był bibliotekarzem i bibliografem, a także filologiem i historykiem językoznawstwa, zaś prywatnie przyjacielem Józefa Wybickiego. Poza nauczaniem domowym Łukasz i Józef uczęszczali do wrocławskiej Szkoły Rzemiosł i Budownictwa.
Wybiccy nie mogli podróżować do Manieczek, ale mieli częsty kontakt z rodziną, bowiem Estera Wybicka regularnie odwiedzała męża i dzieci w śląskiej stolicy. W trakcie wrocławskich lat Józef Wybicki znajdował także czas na przyjemności, w tym wycieczki za miasto. W 1803, w towarzystwie synów i hrabiego Jana Nepomucena Bieliński, herbu Szeliga, udał się w Karkonosze by zdobyć ich najwyższy szczyt. W schronisku Hampla pod Śnieżką pozostawił następujący wpis w księdze pamiątkowej: „Aby zobaczyć dziś górę – Śnieżkę i poznać materię epoki pierwszorzędnej”.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?