Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Euro 2012: Jakie drużyny mogą zagrać we Wrocławiu?

Mariusz Wiśniewski
Tomasz Hołod

Na razie pewne jest tylko jedno - wrocławskie mecze odbędą się 8, 12 i 16 czerwca 2012. Tego ostatniego dnia o godz. 20.45 jedną z drużyn, która wybiegnie na murawę, będzie Polska. Z kim zmierzą się biało-czerwoni? Kto poza naszą reprezentacją zagra w 2012 roku na stadionie na Pilczycach? Wszystko będzie jasne 2 grudnia 2011 r., kiedy zakończą się już eliminacje do polsko-ukraińskiego Euro i zostaną rozlosowane mistrzowskie grupy.

Dotychczasowe spotkania rozegrane podczas eliminacji pozwalają już jednak pokusić się o pewne typy, jak ewentualnie może wyglądać "polska", wrocławska grupa. Można pokusić się o wskazanie tego najkorzystniejszego scenariusza i tego, który najlepiej, gdyby się nie zrealizował.

Zacząć trzeba od wyjaśnienia, że europejska federacja, aby uniknąć sytuacji, że w jednej grupie zmierzą się najsilniejsze reprezentacje, przed losowaniem podzieli drużyny na cztery tak zwane koszyki. Która drużyna, w którym koszyku się znajdzie, będzie zależało od aktualnego rankingu.

Uprzywilejowane będą tylko Polska i Ukraina, które niezależnie od zajmowanego miejsca w zestawieniu reprezentacji zostaną umieszczone w pierwszym, "najlepszym" koszyku. Tam też zapewne trafi mistrz świata Hiszpania i wicemistrz świata Holandia. A to oznacza, że żadna z tych drużyn nie zawita do Wrocławia.

Spójrzmy więc na drugi koszyk, w którym niemal na pewno będą Niemcy, Włosi i Anglicy. Zakładamy, że czwartym zespołem będzie Portugalia. Z tego zestawu właściwie pierwsze trzy zespoły będą atrakcyjne pod każdym względem. Po pierwsze, prezentują wysoki poziom sportowy, a po drugie - mają rzesze wiernych kibiców, którzy za nimi podróżują i na pewno licznie zawitają do stolicy Dolnego Śląska. Można się nawet spodziewać, że Włosi, Niemcy czy Anglicy przyjadą do Wrocławia, nie mając biletów na mecz i gwarancji, że na miejscu jakoś je zdobędą. Przyjadą poczuć atmosferę Euro i pobawić się. A im więcej fanów, tym więcej zarobi Wrocław.

Nieco gorzej przedstawia się to w przypadku Portugalii. Przyjazd Cristiano Ronaldo byłby dużym wydarzeniem, ale zalewu kibiców z Portugalii nie należy się raczej spodziewać, przynajmniej nie na tym etapie mistrzostw. Kluczowa może być tutaj odległość. Według naszej symulacji, podpartej aktualnym rankingiem UEFA, w trzecim koszyku powinna się znaleźć z kolei Francja, Rosja, Chorwacja i Grecja.

Sytuacja jest bliźniacza do tej z drugim koszykiem. Francja, Rosja i Chorwacja oznaczałyby zalew Wrocławia ich kibicami, którzy przyjadą tylko na jeden dzień, zobaczą mecz na telebimie pod stadionem i wyjadą. Tego typu fanów raczej nie będzie w przypadku Grecji, bo to zdecydowanie zbyt daleko na taką wyprawę. Jak już tu przyjadą, to tylko z gwarancją, że wejdą na stadion.

Pozostaje jeszcze czwarty koszyk. Tu jednak wskazanie zespołów, które mogą się w nim znaleźć, to wróżenie z fusów, bo znajdą się w nim najprawdopodobniej drużyny, które do Euro zakwalifikują się dzięki dodatkowym barażom. Na tę chwilę kandydatów jest bardzo wielu. Może to być na przykład Słowacja, Szwecja, Norwegia lub Dania, Czechy, Turcja, Słowenia czy Czarnogóra.

Wydaje się, że dobrym losem byłaby któraś z reprezentacji skandynawskich. Na pewno dużo kibiców zawitałoby do nas z Czech, ale już ze Słowacji - gdzie piłka nożna nie jest aż tak popularna - zdecydowanie mniej. Podobnie w przypadku malutkiej Czarnogóry oraz dalekiej Turcji.

Zanim jednak podsumujemy i wskażemy naszą najbardziej wymarzoną grupę i tę, którą mniej chętnie gościlibyśmy na Dolnym Śląsku, musimy zwrócić uwagę na dwa aspekty. Z kalendarza Euro wynika, że jedna z reprezentacji rozegra we Wrocławiu wszystkie trzy mecze grupowe. Jest więc szansa, że kibice tej drużyny - jeżeli już tu się zjawią - pozostaną u nas dłużej. A to oznacza, że zostawią więcej pieniędzy.

Druga sprawa to piłkarscy chuligani. Nie chcemy przecież, aby ulice Wrocławia zamieniły się w arenę walk dzikich hord bandytów. Chodzi tu o kibiców przyjezdnych, ale także naszych, którzy nie należą do najgrzeczniejszych i w przypadku spotkania z fanami z pewnych krajów mogą chcieć wywołać awantury.

Biorąc to wszystko pod uwagę, uważamy, że wrocławska grupa marzeń to: Polska, Włochy, Francja i Szwecja. A ta najgorsza: Polska, Portugalia, Grecja, Czarnogóra.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto