Estakady chyba nikomu nie trzeba specjalnie przedstawiać. Wspaniały, długi zabytek, najdłuższy w swojej kategorii w Polsce. Gdy po estakadzie jedzie po pociąg, każde dziecko odwraca głowę, by podziwiać ten moment (wiadomo, dorośli też). A pierwszy raz można się było zachwycić tym widokiem właśnie w październiku 1914 r.
Jak było wcześniej? Kiedy nie było estakady? Pociągi jeździły wówczas „po ziemi” – torowisko było na poziomie jezdni. Tory dziewięć razy przecinały landsberskie ulice. Było to kłopotliwe. Najlepiej widać to w liczbach. Rogatki zlokalizowane przy ul. Mostowej zamykane były aż 35 razy na dobę. Jakie to było męczące najlepiej świadczy fakt, że dziennie torowisko pokonywało ponad 1,1 tys. furmanek i niemal 17 tys. pieszych. I cały ten ruch musiał zamierać z powodu przejazdów pociągów na około – łącznie - 4 godziny dziennie.
Dlatego zapadła decyzja o budowie konstrukcji, która wyniosłaby ruch kolejowy ponad poziom jezdni. I dzięki tej decyzji mamy dziś w Gorzowie najdłuższy zabytek techniki w Polsce: dwukilometrową estakadę.
Aż cztery lata prac
Jej budowa zaczęła się w 1910 r. od dworca i pierwszych nasypów ziemnych. Prace trwały – co nawet i dziś byłoby wyzwaniem - jednocześnie z odbywającym się ruchem kolejowym! Na wiosnę 1914 r. estakada wyglądała na gotową, jednak nie wszystko było jeszcze skończone. Dopiero w październiku 1914 r. konstrukcja była gotowa na przejęcie ruchu kolejowego. Warto dodać, że w ostateczny piękny i nowoczesny wygląd gorzowskiego zabytku wkład mieli także... zielonogórzanie.
Regionalista i historyk Robert Piotrowski w swoim opracowaniu o estakadzie zaznaczył, że „na przejazdach ważnych ulic i nad (nieczynnym obecnie) korytem Kłodawki zastosowano bardzo estetyczne nitowane stalowe konstrukcje mostowe zielonogórskiej firmy Beuchelt & Co.”. A cały obiekt był - jak pisze R. Piotrowski - majstersztykiem inżynierskim
„z technologią lanego betonu, elementami murowanymi, stalowymi (...). Elewacje murowanych łuków oblicowano betonem muszelkowym z domieszkami, filary odlano w ciekawych architektonicznie formach boniowanych pilastrów, które nie wymagały malowania, zamówiono także estetyczne balustrady”.
Trudno sobie wyobrazić
R. Piotrowski na łamach „GL” pisał o estakadzie:
- Aż trudno sobie wyobrazić, jak przy ówczesnych środkach technicznych, jak zwykle skromnych środkach inwestycyjnych, udało się przeprowadzić takie dość eksperymentalne operacje, a szczególnie sprawne „przełączenie" trasy głównej na nowy przeniesiony na estakadę szlak i spięcie wszystkich nitek w jeden węzeł. Także dworzec wymagał rozbudowy i dostosowania do innego układu torów, dając w efekcie imponujące założenie trzech dworców - dwóch pasażerskich i towarowego. Budynek główny, tzw. „dworzec wschodni", na głównym szlaku z zakomponowanym układem hali z kasami biletowymi, bagażowymi i zapleczem, tunelem łączącym budynek z peronami - trzema zadaszonymi torami na tarasie głównym, oraz najdalej położonym peronem IV, zwanym „dworcem warciańskim" tras północ - południe. Okazałe było założenie całego zakładu kolejowego, z koniecznym zapleczem technicznym, obsługi pasażerów, rozbudowanymi jeszcze przed estakadą torowiskami, sięgającymi niemal pod Wieprzyce
A jak dziś wygląda estakada? Po niedawnym remoncie odzyskała blask. Z niecierpliwością czekamy jednak, aż nisze pod nią znowu będą tętnić życiem, a górą (oby kiedyś po dwóch torach) będzie śmigać coraz więcej pociągów…
W materiale korzystaliśmy z tekstów: „Estakada była dumą tego miasta” Roberta Piotrowskiego, z „Encyklopedii Gorzowa” Jerzego Zysnarskiego oraz ze Studium wykonalności dla realizacji zadania „Modernizacja estakady kolejowej w Gorzowie Wielkopolskim”.__
POLECAMY TAKŻE:
Tak wyglądała kiedyś obecna ul. Sikorskiego. Coś pięknego!
To jeden z symboli Gorzowa: katedra. Zobacz kościół na starych widokówkach
Niewiarygodne, jak piękne było kiedyś nasze miasto. Gorzów sprzed lat oczarowuje!
Ulica Sikorskiego wyglądała kiedyś jak centrum Paryża. Nie wierzysz? Zobacz
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?