Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień z życia: Komendanta straży pożarnej

PG
Teraz dla komendanta straży bardzo ważny jest nadzór prac przy powstawaniu strażnicy, w wałbrzyskiej dzielnicy Podzamcze. Budowa ma się zakończyć jeszcze w tym roku.

Bardzo intensywnie, choć bez udziału w dramatycznych wydarzeniach przebiega większość dni pracy Grzegorza Kułaka, komendanta państwowej straży pożarnej w Wałbrzychu. – Na szczęście – podkreśla komendant. To bowiem oznacza, że nie ma na naszym terenie wielu groźnych pożarów, wypadków i innych zdarzeń. Tylko bowiem w takich sytuacjach komendant angażuje się w akcje osobiście.

W dniu, kiedy mu towarzyszyliśmy wstał o godz. 6 rano (jak zwykle). Tylko w weekendy śpi do godz. 8. Zjadł śniadanie (twarożek i mleko, bo jak mówi zawsze na śniadanie je nabiał) i około godz. 7 jechał już swoim fordem fokusem do pracy. Trochę potrwało zanim „przebił się” przez miasto, ale i tak w jednostce na ul. Przemysłowej był przed czasem, czyli przed godz. 7.30. Zaczął pracę tradycyjnie, od przejrzenia poczty.

Trudno to właściwie nazwać przejrzeniem, bo lektura była dość obfita. Większość pism dotyczyła powstającej w Wałbrzychu przy ul. Ogrodowej, nowej strażnicy.
– Budowa ma zakończyć się do końca roku, ale jest co robić i czego pilnować. Trwają tam obecnie prace wykończeniowe – wyjaśniał Grzegorz Kułak. Kiedy z budynku wyjdą budowlańcy, trzeba go będzie odpowiednio wyposażyć.

– Z tym jest pewien problem, bo po prostu nie mamy pieniędzy na meble. Liczymy bardzo na pomoc wojewody lub komendanta głównego – dodawał szef wałbrzyskiej straży pożarnej. Przenosiny na nowe miejsce planuje w maju przyszłego roku. Po lekturze poczty, około godz. 8.30 spotkał się ze swoim zastępcą, Krzysztofem Szyszką, który przekazał mu informacje o zdarzeniach z poprzedniej doby. To były drobne sprawy, charakterystyczne dla tej pory roku. Dymiące kominy, sprawdzanie poziomu zadymienia, stężenia tlenku węgla, pożary śmietników i altanek, drobne kolizje drogowe. Około godz. 9 komendant ze swoim zastępcą wsiedli do służbowej toyoty auris i pojechali na ul. Ogrodową, na budowę strażnicy.

– To teraz sprawa priorytetowa i staramy się tam być co najmniej co drugi dzień – mówili. Ustalają już z wykonawcą szczegóły dotyczące wykończenia. Wykładzin, kafelków, kolorów ścian itp. Kiedy wrócili do jednostki na ul. Przemysłową dobiegało południe. Grzegorz Kułak zjadł drugie śniadanie – szybko, bo czekał na niego przedstawiciel firmy, która remontuje dach na JRG nr 1, czyli na ul. Przemysłowej.

– Kiedy była lepsza pogoda, to się nie spieszyli. Teraz jednak idzie im wyraźnie lepiej, chyba dlatego, że termin zakończenia prac mają do końca roku – mówi komendant. Dodaje, że dach wymagał już naprawy, bo nieremontowany od czasów wojny, był w fatalnym stanie. Przeciekał, odpadały dachówki. Około godz. 13 Grzegorz Kułak spotkał się z pracownikami wydziału kwatermistrzowskiego i operacyjnego. Musieli omówić sprawy dotyczące instalacji łączności w nowej strażnicy. Trzeba bowiem firmie, która już tam pracuje, wskazać między innymi parametry urządzeń i miejsce ich lokalizacji. Po spotkaniu komendant wyszedł na podwórko, bo fachowiec z Sokołowska zabierał do remontu stary, pochodzący z końca XIX wieku, strażacki wóz drabiniasty.

– To podarunek od burmistrza Jedliny-Zdroju. Jest mocno zniszczony. Po odnowieniu stanie przed nową jednostką – wyjaśniał komendant. Po chwili przeglądał już pocztę, która nadeszła w ciągu dnia, a później spotkał się ze służbą kontrolno-rozpoznawczą. To strażacy, którzy chodzą na kontrole obiektów już istniejących i tych oddawanych do użytku. Tym razem przekazali komendantowi pokontrolne spostrzeżenia z dwóch budynków, które mają być w tym roku oddane do użytku po remontach. To hotel w Strudze i Dworzec Miasto w Wałbrzychu. Kiedy spotkanie dobiegło końca zbliżała się godz. 15.30. Teoretycznie komendant powinien kończyć już pracę, ale czekał na niego Ireneusz Niedźwiedzki, prezes zarządu powiatowego ochotniczych straży pożarnych.

– To normalne, rzadko udaje mi się wyjść z pracy po ośmiu godzinach – mówił Grzegorz Kułak. Z prezesem Niedźwiedzkim omówili organizację spotkania świątecznego członków OSP z całego powiatu. Planowane jest w jednostce przy ul. Przemysłowej, 20 grudnia, a wezmą w nim udział także strażacy zawodowi. Było już zatem po 16, kiedy komendant wałbrzyskiej straży pożarnej pojechał do domu. Jego obowiązki na ten dzień jednak się nie kończyły. Szybko zjadł obiad i pojechał na godz. 18 na spotkanie w jednym z zakładów Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Po nim, już wieczorem miał wreszcie trochę czasu dla siebie. – Idę wtedy zazwyczaj na siłownię albo na basen – wyjaśnił. Tego dnia wybrał pływalnię w Świebodzicach. Kiedy wrócił do domu było już bardzo późno. – Dlatego chodzę spać dopiero o godz. 1-2 w nocy.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto