Dwa razy chcieli wysadzić bankomat z pomocą gazu. Tak to zrobili? Wałbrzyska policja apeluje do kierowców

Najpierw złodzieje upatrzyli sobie bankomat przy ulicy Piastowskiej w Jedlinie-Zdroju. Użyli gazu, by wywołać wybuch. Ale nie udało im się ukraść kasetki. Wszystko działo się w nocy z 26 na 27 sierpnia w okolicy budynku nr 3. Drugą próbę, również nieudolną podjęli przy ul. Traugutta w Boguszowie-Gorcach w nocy z 27 na 28 sierpnia w okolicy budynku nr 12A.
Wałbrzyscy policjanci apelują do kierowców, którzy przejeżdżali w nocy we wspomnianych lokalizacjach lub okolicznych uliczkach, by przejrzeli nagrania z zainstalowanych w autach kamerkach.

- Być może ich urządzenia zarejestrowały coś podejrzanego, jakichś ludzi kręcących się w nocy w tej okolicy. Wszelkie informacje mogące pomóc w ustaleniu sprawców tych dwóch zdarzeń prosimy kierować bezpośrednio do Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu przy ul. Mazowieckiej 2 lub telefonicznie u dyżurnego jednostki (74) 842-03-60, a także poprzez numer alarmowy 112. Zostaną one dokładnie sprawdzone i przeanalizowane przez wałbrzyskich funkcjonariuszy - tłumaczy Marcin Świeży z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.

Przypomnijmy, że metody z gazem używali gangsterzy m.in. na Dolnym Śląsku, a podczas próby zatrzymania sprawców, doszło do tragedii.

Metoda działania zawsze była taka sama. Gangsterzy wybierali bankomaty w małych miejscowościach, takie których nie obejmował monitoring i działali pod osłoną nocy. Byli bardzo skuteczni. Do bankomatu wpuszczali gaz, po czym przy pomocy zapalnika do bateryjki prowokowali wybuch. Zabierali kasetkę z pieniędzmi i szukali następnego miejsca, by uderzyć.

Tak okradli m.in. bankomat w Środzie Śląskiej, Międzyborzu koło Oleśnicy, Gądkowicach koło Milicza. Jedna z akcji skończyła się tragedią. Podczas okradania bankomatu w Wiszni Małej między antyterrorystami a złodziejami wywiązała się strzelanina. Zginął policjant, dwóch innych zostało rannych.