Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwa lata po huraganie legnicki park został odbudowany

Zygmunt Mułek
Wzdłuż głównej alei parku Miejskiego nasadzono nowe drzewa
Wzdłuż głównej alei parku Miejskiego nasadzono nowe drzewa Piotr Krzyżanowski
Potężny huragan 23 lipca 2009 roku powalił w legnickim parku Miejskim przeszło tysiąc wiekowych drzew. Padły dęby, lipy, kasztany, tulipanowce, platany. Największa nawałnica w historii Legnicy spustoszyła cmentarz, Lasek Złotoryjski i domy.

- Kilka chwil po przejściu huraganu wyszliśmy do parku - wspomina legniczanka, Janina Mieszkowska. - Płakałam, widząc połamane drzewa. Myślałam, że tego już się nie da odtworzyć. Ale park odżył bardzo szybko. I znowu jest pięknie, chociaż trochę inaczej.

Legniczanie spontanicznie rzucili się do sprzątania parku. Przychodzili całymi rodzinami i podczas sobotnich czynów usuwali połamane gałęzie. Nie skąpili grosza podczas zbiórek. Władze miasta zabiegały skutecznie o pieniądze na odbudowę. Efekty przyszły szybciej niż się spodziewano.

- Ja też nie byłam optymistką po tym, co zobaczyłam - wspomina wiceprezydent Jadwiga Zienkiewicz. - Ale to, co się udało zrobić w tak krótkim czasie, to mistrzostwo świata. Byliśmy w dosyć podobnej sytuacji, jak ci, którzy przed laty zakładali ten park.

Na odbudowę parku wydano 4,7 mln zł. Złożyły się na to dotacje z Narodowego i Państwowego Funduszu Ochrony Środowiska (ponad 3,7 mln zł), środki gminne (700 tys. zł) i zbiórka (ponad 214 tys. zł). Dzięki temu zasadzono ponad 1500 drzew: 15-, 20- i 25-letnich. A do tego jeszcze 10 tys. krzewów i 80 tys. bylin.
Po kataklizmie park został wpisany do rejestru zabytków. Odbudowywano go więc tak, jak został zaprojektowany w XIX w. Sadzono takie same gatunki w tych samych miejscach, gdzie nawałnica powaliła stare drzewa.

- Teraz w parku będzie więcej roślin i krzewów - dodaje pani prezydent. - Podczas odbudowy została zniszczona asfaltowa nawierzchnia na al. Orła Białego. Planujemy w to miejsce położyć kostkę, która doda uroku.

Prace nad odtworzeniem parku nadzorował legnicki konserwator zabytków Zdzisław Kurzeja. - Zostało to zrobione profesjonalnie - przyznaje.
Ale nie wszystko jest piękne. - Martwią mnie akty wandalizmu - złości się Antonina Trawnik ze stowarzyszenia "Pro Legnica". - Widziałam, jak dziecko wyrywało kwiaty, a jego mama cieszyła się, że świetnie się bawi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto