Dlaczego w Legnicy wzrastają opłaty o 20 groszy za ogrzanie metra kwadratowego mieszkania? Dostawca ciepła Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej tłumaczy to wzrostem kosztów i inwestycjami.
- Istotnym czynnikiem wpływającym na zmianę taryfy Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej jest znaczący wzrost cen gazu - mówi Anna Michalska z WPEC. - Także szeroki wachlarz inwestycyji mających na celu zwiększenie niezawodności i bezpieczeństwa ciągłości dostaw ciepła.
Nowe taryfy WPEC zaczną obowiązywać od 1 października. Wzrosną o niecałe 3,9 procent . Na ich podstawie odbiorcy skalkulowali swoje koszty. - W minionym roku też podnieśliśmy opłaty o 20 groszy - mówi Aleksander Humeńczuk, wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej Piekary. - Teraz też skalkulowaliśmy w tej wysokości. Z dostawca uzgodniliśmy, żeby napełnił instalacje wodą. Ale czekamy z ogrzewaniem mieszkań, dopóki temperatury nie spadną drastycznie. Myślę, że zaczniemy grzać w październiku.
Podwyżki opłat za ogrzewanie muszą się też spodziewać mieszkańcy Lubina.
- Cena wzrośnie więcej (średnio 7-9) niż w poprzednich latach z dwóch powodów - zapowiada Mieczysław Bober, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej im. Stanisława Staszica w Lubinie. - Powody są dwa. Ujemny wynika za poprzedni sezon grzewczy, bo zima była bardzo ostra. Zmieniły się też taryfy u jednego z dostawców, czyli WPEC-u. Z niepokojem zimy oczekują także inni mieszkańcy Legnicy. Wielu z nich ogrzewa mieszkania gazem. - W minionym roku przez cztery miesiące wychodziło mi po 600 zł opłat za gaz - mówi Jan Majewski. - To była dla mnie katastrofa. A teraz gaz podrożał o cztery procent.
Jeszcze gorzej mają ludzie palący w piecach koksem. W Legnicy zdrożał on w ciągu trzech miesięcy o 300 zł. Teraz tona kosztuje 1020 zł. Na ogrzanie domku idzie nawet cztery tony. Drożeje węgiel miesięcznie o 10 - 20 złotych za tonę. W składach opałowych mówią, że nie ma zapasów. Mieszkańcy tradycyjne palą już w piecach nawet plastiki, czy inne śmieci. - Grozi za to grzywna - mówi Andrzej Srzedziński, komendant straży miejskiej.
Sympatyczna zima według Jerzego Kucharskiego
Ta zima, której tak się boimy moim zdaniem będzie łagodna - mówi Jerzy Kucharski, ekolog z Chojnowa.
Po zimnym wrześniu nadejdzie ciepły październik. Potem aż do stycznia będziemy mieli zimę deszczowo - śniegową. Temperatura nie powinna przekraczać minus pięć stopni Celcjusza. Ta prawdziwa mroźna zima postraszy nas dopiero w styczniu. Ale potrwa najwyżej dwa tygodnie. Temperatura spadnie nawet do minus 20 stopni. Taką pogodę wnioskuję po skomplikowanym do tłumaczenia układzie słońca i księżyca. A także po tym, że we wrześniu zakwitł u mnie w ogrodzie jaśmin.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?