Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dolnośląskie kurorty rządzą zimą! Dogoniły Zakopane

Renata Stanienda
Żyjący z turystyki Dolnoślązacy mają powody do radości. Aż sześć z dziesięciu miast z listy najpopularniejszych w tym roku ośrodków zimowych leży na Dolnym Śląsku - wynika z raportu portalu Kayak.pl. Na podium obok Zakopanego - Karpacz i Szklarska Poręba.

- To była w Karkonoszach rekordowa pod względem liczby turystów zima - cieszy się Jarosław Pol z Karkonoskiej Organizacji Turystycznej „Śnieżka”. Dodaje, że już od trzech lat obserwuje wzrost osób przyjeżdżających w nasze góry na zimowy urlop, ale tak dobrego roku nie pamięta. - Cieszy nas, że doganiamy Zakopane - mówi Pol.

Wpływ na to ma kilka czynników. Po pierwsze, coraz lepsze połączenia komunikacyjne, zwłaszcza to szybkie, kolejowe sprawia, że wygodniej przyjechać do Jeleniej Góry czy Karpacza, zamiast stać w korkach na tłocznej „zakopiance”. Po drugie, bliskość Czech, gdzie trasy narciarskie są rewelacyjnie przygotowane, a nie ma tam bazy noclegowej. - Mnóstwo osób śpi w Karpaczu i każdego dnia dojeżdża do Czech, by wyszaleć się na stokach - tłumaczy Jarosław Kozłowski, kierowca z firmy obsługującej trasę Karpacz - Pec pod Śnieżką. - Dojazd zajmuje im maksymalnie godzinę. To szybciej niż z Zakopanego na Słowację i, co ważniejsze, karnety dla narciarzy w Czechach są dużo tańsze - podkreśla.

Dobra komunikacja, drogi i jakość usług. Nasz region przyciąga zimą coraz więcej turystów. Karpacz i Szklarska Poręba korzystają też na bliskości Czech, gdzie trasy narciarskie są rewelacyjnie przygotowane i niedrogie, a nie ma tam bazy noclegowej.

Z rankingu portalu Kayak.pl, który wskazał najpopularniejsze ośrodki zimowe podczas tegorocznych ferii, wynika, że Dolny Śląsk wygrał tę zimę. To u nas położonych jest bowiem aż sześć z dziesięciu miast z listy najpopularniejszych w tym roku. Obok znanych miejscowości, jak Karpacz, Szklarska Poręba czy Jelenia Góra w rankingu znalazły się też Polanica--Zdrój, Świeradów-Zdrój oraz Duszniki-Zdrój.

- Mieliśmy w hotelach praktycznie stuprocentowe obłożenie, mimo że początek zimy wcale nie był dla nas łaskawy pogodowo, a od kilku lat praktycznie nie przyjeżdżają już do nas Rosjanie, którzy kiedyś bywali tu tłumnie - mówi Jarosław Pol z Karkonoskiej Organizacji Turystycznej „Śnieżka”. I tłumaczy, że Rosjan zastąpili nasi rodacy, którzy coraz częściej wybierają Karpacz lub Szklarską Porębę zamiast Zakopanego.

Wpływ na to ma kilka czynników. Po pierwsze, coraz lepsze połączenie komunikacyjne, zwłaszcza to szybkie, kolejowe sprawia, że wiele osób z centralnej Polski woli przyjechać do Jeleniej Góry czy Szklarskiej Poręby zamiast stać w korkach na zatłoczonej „zakopiance”. Po drugie, bliskość Czech, gdzie trasy narciarskie są rewelacyjnie przygotowane, a nie ma tam bazy noclegowej.

Zdaniem Jarosława Pola, turyści doceniają też fakt, że z roku na rok rośnie jakość usług, a ceny pozostają konkurencyjne. - U nas jest taniej niż w Zakopanem, czeskie stoki również są tańsze niż te słowackie, a dodatkowo mamy mnóstwo atrakcji dla całych rodzin - wylicza.

Jerzy Łużniak, zastępca prezydenta Jeleniej Góry, zauważa, że rośnie status turystyczny Jeleniej Góry, która - nie będąc centrum sportów zimowych - stanowi ich bezpośrednie i atrakcyjne zaplecze. - Zachęcam przede wszystkim hotelarzy do wyciągnięcia wniosków z tej oznaki ożywienia - mówi.

Z zimy zadowolona jest również branża turystyczna w Kotlinie Kłodzkiej. Zieleniec Ski Arena po raz kolejny znalazł uznanie w oczach pasjonatów białego sportu. Zresztą sezon w Zieleńcu ma się doskonale i do jego końca jest jeszcze bardzo daleko. - Zaczęliśmy 12 listopada, będzie można u nas poszusować jeszcze w czasie wielkanocnych świąt. A to oznacza, że sezon potrwa nawet 150 dni, czyli najdłużej w Polsce - informuje Grzegorz Głód z Zieleniec Ski Arena.

Alina Dąbrowska prowadzi pensjonat w górach Stołowych i ten wzrost turystów czuje we własnej kieszeni. Z danych GUS wynika, że średnie wydatki turysty z Polski wynosiły w ubiegłym roku 1450 zł, a zagranicznego wyniosły 1815 zł.

- Kotlina Kłodzka staje się atrakcyjna przez cały rok, a to zasługa nie tylko promocji czy tego, że u nas pięknie, ale inwestycji. Nowe stacje narciarskie, hotele, restauracje, parki linowe czy SPA sprawiają, że ludzie po zwiedzaniu się nie nudzą. A to ważne, bo zabytków u nas nie brakuje - mówi.

Rzeczywiście, Dolny Śląsk to region, który ma największą w kraju liczbę obiektów wpisanych do rejestru zabytków na 100 kilometrów kwadratowych (aż 42). Ale wśród największych atrakcji ubiegłego roku znalazły się nie tylko one. Turystyczny TOP otwiera Karkonoski Park Narodowy (sprzedano 2,5 miliona biletów).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto