Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dlaczego Rafał nie żyje? Sekcja nie dała odpowiedzi

Ewa Chojna
Lidia Tkaczyszyn potwierdza, że na ciele 17-latka nie znaleziono śladów np. pobicia
Lidia Tkaczyszyn potwierdza, że na ciele 17-latka nie znaleziono śladów np. pobicia Piotr Krzyżanowski
Dlaczego 17-letni chłopak nie żyje? Jak doszło do zgonu? Czy powodem śmierci jest choroba? Czy może w grę wchodzą nielegalne substancje? Biegli medycyny sądowej zlecili dodatkowe badania po sekcji zwłok.

Niestety wykonana we wrocławskim zakładzie medycyny sądowej sekcja zwłok 17-letniego mieszkańca powiatu polkowickiego nie dała jednoznacznej odpowiedzi jak doszło do śmierci chłopaka. Śledztwo w tej sprawie trwa nadal, a prokurator czeka na wyniki dodatkowych badań.

- Śledztwo w tej sprawie jest na etapie początkowym. Zostało wszczęte 9 listopada i prowadzone jest w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 17-letniego Rafała K. - powiedziała nam Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Na chwilę obecną nie ustalono przyczyny zgonu. Niezbędne jest dlatego przeprowadzenie szeregu dodatkowych badań, między innymi badań toksykologicznych i histopatologicznych. Dopiero po wykonaniu tych badań biegli wypowiedzą się w sprawie przyczyny zgonu chłopca.

Prokurator Lidia Tkaczyszyn potwierdza jednak, że na ciele 17-latka biegli nie znaleźli żadnych śladów wskazujących na przykład na pobicie 17-latka przed jego śmiercią.

Przypomnijmy, że ciało chłopaka znalazł ojciec, rankiem 3 listopada. Rafał K. był w samochodzie zaparkowanym przy polnej drodze relacji Szklary Górne - Brunów. Dzień wcześniej 17-latek najprawdopodobniej spotkał się ze znajomymi. Pili alkohol. Wieczorem chłopak powiadomił rodziców, że prześpi się w aucie, gdzie później został znaleziony już martwy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto