Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chaos informacyjny w powiecie oleśnickim w sprawie covid-19. Felieton

Beata Hadas
11 marca Jan Dżugaj postanowił o zamieszczaniu komunikatów o koronawirusie w powiecie oleśnickim na stronie starostwa dwa razy w ciągu dnia. Odtąd dziennikarze nie mogą uzyskać żadnych informacji od dyrektor sanepidu Urszuli Kozioł
11 marca Jan Dżugaj postanowił o zamieszczaniu komunikatów o koronawirusie w powiecie oleśnickim na stronie starostwa dwa razy w ciągu dnia. Odtąd dziennikarze nie mogą uzyskać żadnych informacji od dyrektor sanepidu Urszuli Kozioł Fot. Satrostwo Powiatowe w Oleśnicy
Starosta oleśnicki Jan Dżugaj dołączył do burmistrza Sycowa Dariusza Maniaka w sposobie informowania mediów o istotnych dla mieszkańców naszego regionu sprawach, ograniczając dostęp dziennikarzom do informacji.

Do środy 11 marca informacje w sprawie koronawirusa sprawnie i rzetelnie przekazywała mediom dyrektor oleśnickiego sanepidu Urszula Kozioł. Pani dyrektor udzielała informacji natychmiast, bez zbędnej zwłoki, w momencie pojawiania się informacji o ewentualnych zakażonych covid-19. Dla mieszkańców regionu są to istotne informacje, wielokrotnie zgłaszają nam, mediom, że potrzebują mieć dostęp do rzetelnej wiedzy na ten temat. Mają do tego pełne prawo, gdyż informacjami tymi dysponują osoby zatrudnione za publiczne pieniądze.

11 marca, czyli właśnie w środę, po raz drugi w ciągu dwóch tygodni zebrał się w oleśnickim starostwie powiatowy zespół zarządzania kryzysowego, któremu przewodniczył starosta Jan Dżugaj. W naradzie udział wzięli przedstawiciele władz miast i gmin z terenu powiatu. To właśnie wtedy prawdopodobnie zapadła decyzja o reglamentowaniu informacji dla mediów i podawaniu komunkatów na stronie dwa razy w ciągu dnia.

Kto tak naprawdę podsyca falę niepokoju?

14 marca na stronie starostwa pojawił się interesujący komunikat opatrzony faksymile Jana Dżugaja, a w komunikacie - oskarżenie mediów o „żerowanie na ludzkim strachu" i „podsycanie fali niepokoju". Oto treść komunikatu: „W obliczu zagrożenia, jakim jest koronawirus wszyscy zobowiązani jesteśmy do podjęcia wszelkich możliwych kroków, by maksymalnie ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa. Wszystkim nam powinno zależeć na tym, aby zatrzymać pandemię tego groźnego wirusa, ale też pandemię hejtu, którego skutki moga być równie tragiczne. Nie ma mojej zgody na mowę nienawiści, dlatego apeluje do administratorów i wydawców lokalnych portali internetowych o wyłączanie lub usuwanie komentarzy pod artykułami na temat aktualnej sytuacji epidemiologicznej w powiecie oleśnickim. To nie czas na to, aby żerować na ludzkim strachu, podsycać falę niepokoju, a właśnie takie są skutki publikowanych treści ułatwiających identyfikację osób zarażonych koronawirusem lub objętych czasową kwarantanną. Tylko wspólna profilaktyka może uchronić nas przed negatywnymi skutkami epidemii, więc starajmy się dbac o siebie i wzjajemnie siebie szanować".

Zadziwił mnie ten komunikat, ponieważ na naszym portalu informacyjnym NaM zarówno w Oleśnicy, jak i w Sycowie, nie pojawiły się żadne komentarze, które w jakikolwiek sposób mogły identyfikować wspomniane w komunkacie osoby. Mało tego, otrzymywaliśmy na priva od mieszkańców regionu, zwłaszcza Sycowa, konkretne nazwiska osób „do sprawdzenia", czy nie mają covid. Spokojnie tłumaczyliśmy tym osobom, by zaprzestały weryfikować, kto może być nosicielem, bo to zadanie sanepidu, a nie obywateli czy mediów. O fakcie tym poinformowałam panią Urszulę Kozioł.

Dziennikarze oleśnickiego portalu MojaOleśnica także zamieszczają od samego początku tylko sprawdzone informacje, potwierdzone przez sanepid.

Niestety, od piątku dziennikarze nie mogą uzyskać żadnych informacji od dyrektor oleśnickiego sanepidu.

Moja Oleśnica o godzinie 8 zamieściła artykuł o embargu informacyjnym starosty:
„Od piątku Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna z pytaniami o bezpieczeństwo i kolejne podejrzenia wystąpienia zakażeń w powiecie odsyła nas do Starostwa Powiatowego w Oleśnicy, a konkretnie do starosty Jana Dżugaja, który jest też przewodniczącym Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Oleśnicy. Taka miała być bowiem jego decyzja w tej sprawie.
Rzecznik prasowy starosty Dawid Samulski poinformował natomiast, że urząd ograniczy się do wydawania dwóch komunikatów dziennie - o godzinie 10 i 18. Oznacza to, że mieszkańcy mogą przez kilka godzin w ciągu dnia nie wiedzieć, jaka jest bieżąca sytuacja w regionie. Chcąc sprawdzić pewne wiadomości, nie ma już możliwości zweryfikowania tego wśród ekspertów, np. w sanepidzie. Sygnały przekazywane przez tę instytucję przejdą najpierw przez ręce polityków.
Choć pierwotnie urzędowe wiadomości miały się pokazywać o konkretnych godzinach, to często opóźnienia sięgają nawet kilkudziesięciu minut. Do tego w sobotę rano komunikat podpisany imieniem i nazwiskiem starosty Jana Dżugaja zawierał nieprawdziwą informację, która mogła wprowadzić w błąd mieszkańców i tym samym wzbudzać niepotrzebne obawy.
- Dziś stwierdzono podejrzenie wystąpienia wirusa u mieszkanki miasta Oleśnica, którą przewieziono do Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu na ul. Koszarową, gdzie została przyjęta na oddział zakaźny - napisał, a po pewnym czasie ten fragment zmieniono na "Stwierdzono podejrzenie wystąpienia wirusa u mieszkanki miasta Oleśnica".
W rzeczywistości chodziło o pacjentkę zabraną do szpitala dzień wcześniej, a z komunikatu wynikało, jakoby chodziło o nową osobę z podejrzeniem koronawirusa. Innym razem podano nieprawidłową liczbę osób objętych kwarantanną. Mimo opóźnień w publikacji komunikatów, samorządowiec nie zadbał o rzetelne i sprawdzone informacje".

Dziś od rana na stronie starostwa jeszcze wisiała informacja o podejrzeniu covid u mieszkanki Oleśnicy, takie info podawał również inny portal oleśnicki, przekazując, że sanepid nie potwierdzał doniesień Gazety Wrocławskiej o drugiej osobie zarażonej na terenie naszego powiatu.

Zarówno dziennikarzom MojaOleśnica, jak i nam, udało się potwierdzić wystąpienie covid-19 u oleśniczanki. Rzecznik prasowa Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu Urszula Małecka potwierdziła, że u pacjentki z powiatu oleśnickiego stwierdzono obecność covid-19. Kobieta prawdopodobnie zaraziła się od męża, który tydzień temu wrócił z Anglii. Oboje aktualnie przebywają na oddziale zakaźnym przy ulicy Koszarowej. Są w dobrym stanie. Ta informacja znana była już wczoraj wieczorem!

Dwie godziny temu na fanpejdżu starostwa na FB pojawiła się odpowiedź na nasze wątpliwości co do terminów podawania info o covid: „Szanowni Państwo, komunikaty o bieżącej sytuacji epidemiologicznej w powiecie, ukazujące się na oficjalnej stronie internetowej starostwa, dotyczą stanu na godz. 10.00 i 18.00, co nie jest jednoznaczne z tym, że będą aktualizowane punktualnie, co do minuty, właśnie o tych godzinach. Publikowane są niezwłocznie po otrzymaniu zweryfikowanych informacji z sanepidu".

Można zadać pytanie - jak długo trwa to weryfikowanie, skoro rzecznik prasowa szpitala potwierdza pojawienie się wyniku pozytywnego wieczorem minionego dnia, a oleśnicki sanepid nie potwierdza jeszcze przez wiele godzin dnia następnego? Kto tutaj jest bardziej wiarygodny? Rzecznik szpitala im. Gromkowskiego potwierdza kilkukrotnie info o drugiej zakażonej osobie, o czym informuje Gazeta Wrocławska, Nasze Miasto, Moja Olesnica, a na innym oleśnickim portalu jeszcze do 10.22 wisi info, ze to nieprawda, bo oleśnicki sanepid tego nie potwierdził, po czym dziennikarze weryfikują u rzecznik Koszarowej i poprawiają info.

To oznacza chaos informacyjny w powiecie oleśnickim.

Moim zdaniem komunikaty powinny pojawiać się na bieżąco, w momencie pojawienia się nowych informacji. Brak oficjalnych informacji oznacza domysły, a domysły wywołują strach - o czym niejednokrotnie pisałam i mówiłam. Słusznie spostrzega jedna z mieszkanek naszego regionu Anna Jędryczko, zwracając się do Jana Dżugaja, co niech będzie podsumowaniem aktualnej sytuacji informacyjnej w regionie: „Panie Janie, nikt nie żeruje na ludzkim strachu, nikt nie publikuje danych osobowych osób chorych na koronawirusa, nigdzie na portalach informacyjnych nie widziałam nazwisk. Uważam, że nie ma Pan racji twierdząc, że trzeba wyłączyć ludziom możliwość komentowania, bo sieją panikę i ułatwiaja identyfikację chorych. A pisząc takie rzeczy sam Pan wywołuje większą panikę wśród społeczeństwa, pozwalając nam myśleć, że być może nie wszystko nam przekazujecie. Mieszkamy w małych miastach i jeśli pojawi się przypadek koronawirusa, to mieszkańcy predzej czy później wywęsza temat i pocztą pantoflową pójdzie informacja dalej. Ludzie komentujący musieliby być nieźle zdesperowani, udostępniając dane osobowe w miejscu publicznym, do jakiego zaliczają się np. portale informacyjne".

Zatem pod rozwagę poddaję staroście i przewodniczącemu zespołu zarządzania kryzysowego Janowi Dżugajowi ten apel mieszkanki. Komunikaty tak czy siak pojawiać się muszą. Obywatele mają prawo do informacji - rzetelnej i niezwłocznej, a nie uzależnionej od kaprysu polityków.

Utrudniony dostęp do informacji w Sycowie

Od przeszło roku nasi Czytelnicy mają problem ze znalezieniem u nas informacji dotyczących nurtujących ich spraw związanych z działalnością urzędu i burmistrza Sycowa, bowiem informacji urząd udziela dopiero po dwóch tygodniach. Prawdopodobnie jest to decyzja burmistrza Maniaka, który podobno zakazał pracownikom udzielania informacji bez zbędnej zwłoki. Na moje pytanie, czy jest to prawda, najpierw otrzymaliśmy od niego odpowiedź odmowną, gdyż nie jest to rzekomo informacja publiczna. Ponowiłam zapytanie i tym razem pod odmowną odpowiedzią podpisała się... sekretarka urzędu.

Innym razem burmistrz utrudniał mi wejście z naszą Czytelniczką do jego gabinetu. Mieszkanka Wielowsi poprosiła mnie o obecność w urzędzie przy wyjasnianiu jej problemu. Maniak nie zgadzał się na moje wejście do jego biura i pytał, z jakiego paragrafu mam zamiar uczestniczyć w rozmowie. Czy tak wyglądają standardy udzielania informacji w wolnym państwie?

Nie udzielając informacji mediom - to nie dziennikarzom drodzy panowie Janie Dżugaju i Dariuszu Maniaku szkodzicie - tylko obywatelom, mieszkańcom, którzy z mediów częstokroć dowiadują się o wielu nieprawidłowościach władzy - bo przecież władza w propagandowych materiałach nigdy nie napisze o tym, że popełnia błędy. Moja rada jest taka panowie: przestańcie media pouczać i skończcie z filozofowaniem, tylko weźcie się za robotę!

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto