Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Były dyrektor Zespołu Szkół w Dziadowej Kłodzie z zarzutami m.in. molestowania seksualnego

Klaudia Kłodnicka
Klaudia Kłodnicka
Głos Wielkopolski
Pod koniec ubiegłego roku bardzo głośno zrobiło się na temat rzekomego molestowania jednej z nauczycielek w Zespole Szkół w Dziadowej Kłodzie. Tzw. innych czynności seksualnych miał dopuścić się jej ówczesny dyrektor Zdzisław B. Dowiedzieliśmy się, że niedawno oleśnicka prokuratura skierowała pięć zarzutów wobec mężczyzny.

Sprawa ujrzała światło dzienne w grudniu ubiegłego roku. Robert Fryt, wójt Dziadowej Kłody, na pół roku zawiesił dyrektora Zespołu Szkół w Dziadowej Kłodzie. Miało to związek z zawiadomieniem pracownicy placówki, która uważa, że były już szef szkoły, usiłował dopuścić ją do poddania się tzw. innej czynności seksualnej.

W styczniu br. poprosiliśmy dyrektora o zajęcie stanowiska wobec zarzutów nauczycielki. Bardzo obszerne wyjaśnienia na przeszło 50 stronach złożył m.in. w urzędzie, oddalając całkowicie zarzuty. Dyrektor poinformował nas ponadto, że 9 stycznia za pośrednictwem Urzędu Gminy złożył do Komisji Dyscyplinarnej dla Nauczycieli pierwszej instancji przy Wojewodzie Dolnośląskim odwołanie od decyzji wójta w sprawie zawieszenia. Prawdopodobnie decyzją jednej z dwóch komisji zawieszenie zostało cofnięte.

Finalnie z dniem 1 września dyrektorem szkoły została pani Karolina Skoczylas, a wicedyrektorami szkoły panie Irena Pudłowska i Agnieszka Koćwin.

Prokuratura postawiła zarzuty
Z naszych źródeł, a także tych przedstawionych przez lokalną prasę wynika, że Zdzisławowi B. zostało postawionych w sumie pięć zarzutów. Trzy z nich odnoszą się do Art.197 par. 2 Kodeksu Karnego. Mówią o tym "kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do poddania się innej czynności seksualnej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8". Dwa kolejne zarzuty odnoszą się do Art. 270 par. 1 KK, który mówi o tym, że "kto w celu użycia za autentyczny podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat".

Poszkodowana nauczycielka póki co sprawy nie chce komentować.

Więcej we wtorkowym wydaniu Gazety Sycowskiej.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto