Na Rynku pod numerem 35, w miejscu, gdzie dawniej mieściła się sieć jednej z telefonii, od prawie trzech lat działa piwiarnia i restauracja o nazwie Bernard. Nazwa pochodzi nomen omen od niepasteryzowanego piwa produkowanego w niewielkim rodzinnym browarze w Humpolcu - w sercu czeskich Moraw.
Właścicielami wrocławskiego Bernarda są Monika Piskozub oraz Adam Piskozub. Ich pomysł na połączenie piwiarni (do której alkohol jest przywożony z Czech) i kuchni o podobnym profilu okazuje się strzałem w dziesiątkę. Najtrudniejsze było znalezienie odpowiedniego szefa kuchni, który umiejętnie potrafiłby pogodzić kuchnię europejską i czeską. Na szczęście na horyzoncie pojawił się Mateusz Tomaszewski, którego pomysły na czeskie smaki pochodzą z samej Pragi.
Lokal działa na trzech poziomach malowniczej kamieniczki. Parter z dużym barem, antresola, a na pierwszym piętrze jest dodatkowo niewielki balkonik, z którego rozciąga się wspaniały widok na Rynek.
W Bernardzie serwowane są śniadania (do godz. 12), klienci chętnie kupują grillowaną kanapkę Bernarda z sosem camembert i żurawiną podawaną z roszponką i sosem winegret. Mała kosztuje 8 zł, duża 15 zł. W skład Śniadania Bernarda wchodzą grillowane kiełbaski, jajko sadzone, smażone pieczarki, ogórki konserwowe, musztarda, pieczywo i masło (cena 21 zł), jego drugą wersję - Śniadanie żony Bernarda z serkiem śmietankowym, miodem, konfiturami, ciemnym pieczywem i sezonowymi owocami kupimy za 18 zł.
Codziennie, w godzinach od 12 do 17, serwowany jest lunch wraz z zupą dnia. Każdego dnia jest inny i zawsze jeden. Kosztuje 29 zł lub 33 zł.
Dwa razy do roku zmieniane jest także główne menu, które zawiera dania polskie, takie jak: Kurczak z kurkami (filet z kurczaka duszony w sosie kurkowym, podany z maślanymi kluseczkami z rukolą) za 36 zł czy Polędwiczka z oscypkiem (grillowana polędwiczka wieprzowa, podana z buraczkami z żubrówką i serowymi kluseczkami maślanymi) za 43 zł.
Można też zamówić Burger Bernarda za 32 zł, który jest zapiekanym z serem burgerem wołowym podanym z mieszanymi sałatami, frytkami i sosami musztardowym oraz barbecue.
A co dostaniemy ze specjałów czeskiej kuchni? Oprócz kojarzącego się wszystkim panierowanego sera (Smažený sýr) za 29 zł), serwowane jest m.in. Velké koleno, czyli golonka duszona w sosie piwnym z modrą kapustą i ziemniakiem zapiekanym z masłem ziołowym za 46 zł oraz duszony królik w śmietanie serwowany z modrą kapustą i knedlikami ziemniaczanymi za 47 zł.
Na zamówione dania czekamy około 20 minut. Ale atmosfera w Bernardzie zachęca do dłuższego biesiadowania. Przyczynia się do tego m.in. muzyka na żywo w środy (fortepian i wokal), czwartki (blues) i piątki (muzyka rozrywkowa) oraz bogaty wybór z karty z napojami, która ma swoją wersję "na gorąco" zimą i "na zimno" latem. Zawsze dostaniemy tam czeskie piwo Bernard lane i w butelce, jasne, ciemne, półciemne i bez-alkoholowe karmelkowe, śliwkowe i wiśniowe. Ci, którzy skuszą się na dłuższy pobyt u Bernarda, na pewno chętnie zamówią piwo podane w... dwulitrowej butelce za 36 zł.
Lokal ma swojego cukiernika, który oprócz ciast serwuje i babeczki z owocami (14 zł). Swoje miejsce znajdą też i najmłodsi. Kredki, kartki to nie wszystko, dania przygotowane specjalnie dla nich to: Naleśniki Bernarda (19 zł) i Fileciki z kurczaka (24 zł).
Piwiarnia i restauracja Bernard czynna jest codziennie od 10.30 do późnych godzin, a latem już od godz. 8.30. AJC
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?