Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Awaria na dworcu PKP Poznań Główny. Wasze relacje

Jakub Czekała
Jakub Czekała
Archiwum nowytomysl.naszemiasto
W nocy na dworcu PKP Poznań Główny doszło do awarii urządzeń sterowania ruchem pociągów. Z tego powodu przez kilka godzin pociągi nie mogły ani wjechać, ani wyjechać z Poznania.

Pociągi były kierowane na pozostałe stacje na terenie miasta. Z czasem wprowadzono też komunikację zastępczą. Przed godziną 9 poinformowano, że awaria została usunięta, a sytuacja powoli wraca do normy.

Poniżej relacje mieszkańców naszego terenu, którzy pociągami dostają się codziennie do pracy, czy szkoły.

- Jestem bardzo zawiedziona postępowaniem Kolei Wielkopolskich podczas awarii. Choć konduktorka, która była jedna na dwa pociągi informowała nas na bieżąco co się dzieje, to KW nie postarały się o żadną komunikację zastępczą. To bardzo dziwne, ponieważ o awarii wiadomo było już od godz. 2 w nocy. Informacja o tym, że wysiadamy na Poznań Junikowo również do nas dotarła, jednak tak naprawdę zostaliśmy sami i musieliśmy dostać się na własną rękę do Centrum Miasta. Zabrakło również informacji o tym, że bilety są honorowane w komunikacji miejskiej. Kilka lat temu zdarzyła się taka sama sytuacja i również wtedy zabrakło pomocy ze strony KW. Rozumiem, że winą można obarczyć PKP, jednak w momencie gdy coś takiego się stanie trzeba zadbać o podróżnych - powiedziała nam mieszkanka gminy Nowy Tomyśl.

- Ja rano dojechałam do pracy. Jednak pociąg jechał tylko do stacji Poznań Junikowo , dalej jakimś objazdem. Na ta chwilę nic nie jeździ przez Dopiewo - to z kolei relacja mieszkanki Nowego Tomyśla.

- Staliśmy w Palędziu później propozycja Górczyn następna Junikowo lub Starołęka wsiadłem w Junikowie potem MPK spóźnienie w pracy 1,5 godz. - powiedział nam mieszkaniec Opalenicy.

- Na trasie Zbąszynek-Poznań, pociąg, który miał być o 8.07 na stacji w Poznaniu, przyjechał do Poznania Głównego około 9.30. W Opalenicy był z około 15 minutowym opóźnieniem, po czym był postój w Buku około godzinny. Konduktorka wiedziała o awarii, ale powiedziała dopiero pasażerom, że jest awaria, jak pociąg stał w Buku już dłuższy czas - napisała na naszym Facebooku mieszkanka Opalenicy.

- Niestety są duże opóźnienia. Minimum od godziny wzwyż. Od strony Wolsztyna pociągi stoją w Luboniu a od Leszna w Mosinie. Moja podróż zakończyła się niestety rezygnacją - kolejna opinia mieszkanki naszego terenu.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto