Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

8-latka z autyzmem tworzy niezwykłe dzieła. Od poniedziałku jej prace prezentowane będą w Lesznie [ZDJĘCIA]

Anna Machowska
Anna Machowska
Katarzyna Bretsznajder
Ola Sikorska to artystka pod każdym względem wyjątkowa. Niedawno skończyła osiem lat, a już może pochwalić się kilkunastoma indywidualnymi wystawami malarskimi. Odbyły się one nie tylko w jej rodzinnej Górze, ale też w innych miejscowościach, w tym we Wrocławiu i Warszawie. Kolejna, której otwarcie zaplanowano już na najbliższy poniedziałek, czyli 21 października, zorganizowana zostanie w Lesznie.

Najbardziej niezwykły nie jest wiek małej artystki, ale fakt, że jest ona dzieckiem autystycznym. Nie mówi. Potrafi na swój sposób komunikować się z najbliższymi, ale bywa, że także im trudno dotrzeć do jej świata czy przewidzieć reakcję.

- Jednego możemy być pewni, gdy córka zdecyduje się wziąć do ręki farby, staje się szczęśliwa, wycisza się i uspokaja – mówi Anna Sikorska, mama Oli.

Określenie „wziąć do ręki farby” nie jest przypadkowe, bo ośmiolatka nie używa pędzli. Maluje przede wszystkim palcami, choć czasami sięga także po szyszki, żołędzie czy małe zabawki.

Malarstwo, jako jedna z form terapii, towarzyszy małej górowiance od drugiego roku życia. Jej rodzice przyznają, że nie są specjalistami w tej dziedzinie, ale co najmniej od dwóch lat dzieła córki wprawiają ich w zachwyt.

- Pamiętam doskonale obraz Oli, który całkowicie zmienił moje podejście do jej malowania. Z traktowania tego jako terapii przez zabawę – na proces twórczy, na sztukę. Był to obraz przedstawiający twarz ludzką lub sowę, bo Ola maluje obrazy abstrakcyjne, które można różnie interpretować. Kilkadziesiąt minut wpatrywałem się w niego i nie mogłem przestać go podziwiać – nie kryje dumy tata małej artystki, Dominik Sikorski.

- Oceniając zupełnie obiektywnie jej twórczość, każdy musi przyznać, że nie są to zwykłe dziecięce prace – dodaje jego żona.

Za namową przyjaciół i znajomych Sikorscy zaczęli pokazywać prace córki w mediach społecznościowych. Okazało się wówczas, że robią one duże wrażenie także na innych.

Dyplomowani artyści, którzy mieli okazję widzieć obrazy małej górowianki, zgodnie przyznali, że ma ona talent. Zachwycali się kolorystyką oraz kompozycją jej prac. Zasugerowali też rodzicom, aby rozwijali umiejętności dziewczynki.

- Przeszło mi więc przez myśl, aby zorganizować dla Oli jakieś profesjonalne lekcje, ale żona szybko wybiła mi ten pomysł z głowy – wyznaje D. Sikorski.

- Ola jest samoukiem. Malowanie jest dla niej sposobem na przekazywanie emocji. Nie chcę, aby ktoś ją ukierunkowywał. Mówił, co ma myśleć i czuć – tłumaczy Anna Sikorska. – Niech podąża własną drogą, a wraz z kolejnymi obrazami będzie się przecież rozwijać.

Od pewnego czasu Ola nie maluje już na zwykłych kartach z bloku, ale na podobraziach. Dla rodziców to duży wydatek, bo dziewczynka jest niezwykle płodną artystką. W ciągu roku tworzy około 400 prac. Bywa, że jeden obraz powstaje w ciągu kilku minut, ale innemu potrafi poświęcić nawet kilka tygodni lub miesięcy, zmieniając go przez nakładanie kolejnych warstw.

Pierwsza wystawa prac Oli odbyła się w sierpniu 2018 roku w Bibliotece Miejskiej w Górze. Kolejne niedługo potem. Dla rodziców Oli najbardziej wyjątkowym miejscem, w którym mogli zaprezentować obrazy swojej córki, była warszawska klubokawiarnia „Życie jest fajne”. To pierwszy lokal w Polsce prowadzony przez dorosłych autystyków. Z kolei jej wystawa we Wrocławiu organizowana była w ramach obchodów Światowego Dnia Świadomości Autyzmu.

- W samej Górze Ola miała kilka wystaw, w różnych miejscach. Pokazując jej prace staramy się zawsze opowiadać ludziom o autyzmie, przybliżać to zaburzenie, aby środowisku łatwiej było zaakceptować naszą córkę, ale też innym chorych – wyjaśnia Anna Sikorka mama. – Z tego też względu na blogu (annasikorska.blogspot.com), który prowadzę, staram się opisywać, jak wygląda życie rodziny z niepełnosprawnym dzieckiem.

Dzieła małej górowianki stały się natchnieniem dla poetki Anny Lisowiec. W ten sposób powstał tomik wierszy „Między palcami a ciszą”. Jest on swego rodzaju spoiwem łączącym świat słowa pisanego ze światem słowa malowanego, świat osób pełnosprawnych z osobami niepełnosprawnymi. To tomik poezji liczący ponad 30 wierszy i 30 kolorowych obrazów łącznie na 68 stronach książki.

Do oglądania obrazów małej górowianki zaprasza Miejska Biblioteka Publiczna w Lesznie. Prace dziewczynki prezentowane będą na wystawie zatytułowanej „Między palcami a ciszą” w Filii Bibliotecznej nr 1 na leszczyńskim Zatorzu. Ekspozycja czynna będzie od 21 października do 8 listopada br. W dniu zakończenia wystawy, czyli właśnie 8 listopada o godz. 17.00 odbędzie się finisaż z udziałem Anny Lisowiec, poetki inspirującej się pracami Oli oraz Dominika Sikorskiego, taty.

W naszej galerii zdjęć już teraz prezentujemy niektóre z niezwykłych obrazów Oli Sikorskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gora.naszemiasto.pl Nasze Miasto