W sobotni wieczór, 3 czerwca w budynku mieszkalnym w Walimiu wybuchł pożar. W jego wyniku do szpitala trafili trzej spokrewnieni ze sobą poparzeni mężczyźni w wieku 54, 29 i 21 lat.
- Z naszych ustaleń wynika, że w trakcie spotkania rodzinnego doszło do nieporozumień i jedna z osób wziąwszy kanister z benzyną weszła do domu, wylała benzynę i doszło do zapalenia się tego łatwopalnego materiału. W wyniku tego ciężko poparzony został 21-letni mężczyzna, obrażeń doznał także jego brat oraz sam sprawca - wyjaśnia Marcin Witkowski, Prokurator Rejonowy w Wałbrzychu.
5 czerwca przebywającemu w szpitalu 54-letniemu Leszkowi K. przedstawiono zarzuty, a w poniedziałek 6 czerwca Sąd rozpoznał wniosek o tymczasowy areszt dla mężczyzny i zdecydował o 3-miesięcznym tymczasowym aresztowaniu.
- Mężczyźnie przedstawiono zarzut wywołania ciężkich uszkodzeń ciała realnie zagrażających życiu syna, a także sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa w postaci pożaru - zaznacza nasz rozmówca.
Zarzuty te łącznie są zagrożone karą do 15 lat pozbawiania wolności.
Leszek K. przebywa w szpitalu, podobnie jak dwaj poszkodowani. Młodszy z mężczyzn wskutek działania ognia odniósł poważne rany i wymaga hospitalizacji w specjalistycznym szpitalu leczącym ofiary pożarów.
- Jego stan jest poważny, mówi się o ponad 50% poparzonego ciała - dodaje Witkowski.
Stan dwóch pozostałych osób, które zostały poszkodowane w sobotnim zdarzeniu również wskazuje na konieczność hospitalizacji, jednak nie mówi się tu o zagrożeniu życia.
O akcji ratunkowej 4 czerwca 2022 pisaliśmy:
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?