Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni PiS: Starosta wydał pozwolenie na składowisko odpadów. Dudkowiak: To manipulacja

Kacper Chudzik
Kacper Chudzik
Wideo
od 16 lat
Podczas piątkowej konferencji Prawa i Sprawiedliwości lokalni radni PiS mówili m.in. o tym, że starosta miał wydać zgodę na składowisko odpadów, które od lat stanowi problem w mieście. Starosta Dudkowiak sprawę przedstawia inaczej i zaznacza, że jest to manipulacja a składowisko jest nielegalne. Więcej w materiale poniżej.

Kilka dni temu działacze Platformy Obywatelskiej z regionu zorganizowali konferencję prasową dotyczącą składowiska odpadów chemicznych, które znajduje się w Głogowie.

– To jest coś niesamowitego jak wielkie to jest zagrożenie i wzywam premiera Morawieckiego, żeby natychmiast uruchomił środki z rezerwy ogólnej budżetu państwa. Środki na likwidację tego typu wysypisk, a nie żeby dawał na na głupoty. No bo przepraszam, ale Centrum Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, na które przyznał premier blisko 30 milionów, to jest coś niepoważnego w stosunku do tego, że tu mamy bombę ekologiczną w Głogowie – mówił wtedy poseł Robert Kropiwnicki z PO.

Na słowa działaczy PO odpowiedzieli głogowscy działacze Prawa i Sprawiedliwości, którzy w piątek zwołali w tej sprawie konferencję prasową.

– To radni obecnego klubu Prawa i Sprawiedliwości, a wcześniej KW Jana Zubowskiego jako pierwsi informowali i państwa jako media, ale też opinię publiczną też odpowiednie instytucje. O tym, że taki problem istnieje, to radni Prawa i Sprawiedliwości wnioskowali o zwołanie posiedzeń Komisji Ekologii i Środowiska zarówno na poziomie powiatu, jak i na poziomie miasta, by tym tematem się zająć i to radni między innymi występowali do prezydenta z prośbą o udzielenie informacji w trybie dostępu do informacji publicznej na temat tego, co się z tą sprawą dzieje i jakie są szanse na likwidację składowiska – mówi poseł Wojciech Zubowski z PiS.

Podczas konferencji odniesiono się też do możliwości pozyskania środków na likwidację składowiska.

– Już w 2019 roku gmina miejska Głogów mogła ubiegać się o środki z budżetu państwa na likwidację składowiska nielegalnych odpadów, wystarczyło jedynie wykazać się dwudziestoprocentowym wkładem własnym. W 2019 roku szacowany koszt likwidacji tego składowiska wynosił 13 milionów złotych. Koalicjanci rządzący zarówno w mieście, jak i powiecie wywodzący się z Platformy Obywatelskiej i Komitetu Rafala Rokaszewicz nie potrafili znaleźć we własnych budżetach 2 600 000 zł na to zadanie. Obecnie likwidację składowiska wycenia się na ponad 40 milionów złotych. Jest to wzrost ponad około czterokrotne, dlatego wzywamy rządzącą koalicję. O poważne podejście do tematów składowiska, a nie urządzanie hucp politycznych przed kamerami telewizyjnymi – mówi radna Agnieszka Badzińska.

Działacze PiS mieli też do powiedzenia kilka zdań o staroście głogowskim, który brał udział we wcześniejszej konferencji PO.

– Dodatkowo z korespondencji oraz odpowiedzi na interpelację naszych radnych wynika, że w dniu 18 marca 2015 roku starosta głogowski, którym był i do tej pory jest pan Jarosław Dudkowiak, wydał zezwolenie na składowanie odpadów w Głogowie. Właśnie to zezwolenie dało początek powstawania składu odpadów na ulicy Południowej, gdzie zostało wydane pozwolenie na sąsiednie działki – mówi radny Łukasz Kogut.

Miasto i powiat odpowiadają na konferencję

Starosta głogowski określił te informacje mianem manipulacji. Przyznał, że jeden z urzędników wydał zgodę na składowanie odpadów na innej, znaczniej mniejszej działce. Miały to być odpady innego typu, a samo składowisko podlegało kontroli. Osoby odpowiedzialne za nie zaczęły jednak zwozić inne, niebezpieczne odpady, na znacznie większy teren - co skutkowało powstaniem niebezpiecznego, nielegalnego składowiska.

– Decyzja zezwalająca dotyczyła działki o numerze geodezyjnym 149/52 obręb Nadodrze. Natomiast nielegalne składowisko jest przy zupełnie innych działach. To jest niedopuszczalna manipulacja, że rzekome zezwolenie na zbiórkę odpadów dało początek i winne jest starostwo, urzędnicy czy starosta. Nie wolno w ten sposób manipulować opinią publiczną – mówi Jarosław Dudkowiak.

Swoją odpowiedź na temat konferencji przygotował też urząd miejski w Głogowie, który żąda sprostowania podanych na niej informacji.

– Wzywamy radną PiS Agnieszkę Badzińską do sprostowania jej słów wypowiedzianych na konferencji prasowej PiS 4 sierpnia, że „koalicjanci rządzący zarówno w mieście jak i powiecie wywodzący się z Platformy Obywatelskiej i Komitetu Rafaela Rokaszewicza nie potrafili znaleźć we własnych budżetach 2 mln 600 tysięcy złotych na to zadanie”. Jest to nieprawda. Przeczy temu Uchwała Rady Miejskiej z dnia 15 kwietnia 2019, gdzie radni miejscy, na wniosek prezydenta Głogowa, przyjęli 2 mln 600 tysięcy złotych z przeznaczeniem na wywóz i unieszkodliwienie odpadów zmagazynowanych nielegalnie przy ul. Południowej. Co bardzo ciekawe radni miejscy Prawa i Sprawiedliwości zagłosowali za wnioskiem prezydenta, w tym na „tak” zagłosował też obecny na konferencji radny miejski z klubu PiS Łukasz Kogut – pisze Marta Dytwińska-Gawrońska z głogowskiego ratusza.

Fragment odpowiedzi starosty Dudkowiaka:

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto